Fernando Santos po porażce w debiucie w reprezentacji Polski. „Kto źle broni, nie może atakować. Kto źle atakuje, nie może bronić”

2023-03-24 23:41:04; Aktualizacja: 1 rok temu
Fernando Santos po porażce w debiucie w reprezentacji Polski. „Kto źle broni, nie może atakować. Kto źle atakuje, nie może bronić” Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: TVP Sport

Selekcjoner Fernando Santos wypowiedział się na pomeczowej konferencji prasowej na temat porażki reprezentacji Polski z Czechami (1:3) w pierwszym spotkaniu eliminacyjnym EURO 2024.

Portugalczyk nie miał zbyt wiele czasu na przygotowanie „Biało-Czerwonych” do udziału w pierwszym spotkaniu pod swoją wodzą.

Na dodatek tuż przed i w trakcie zgrupowania reprezentacji przyszło mu zmierzyć się z problemami zdrowotnymi poszczególnych piłkarzy, co wpłynęło na podjęcie przez niego innych, niż zakładał początkowo, decyzji.

Te nie okazały się do końca trafne, co skrzętnie wykorzystali nasi przeciwnicy z południa, zgarniając w przekonującym stylu komplet punktów na otwarcie zmagań kwalifikacyjnych Mistrzostw Europy w 2024 roku.

Z tego powodu Fernando Santos wziął na siebie całą odpowiedzialność za przegrane spotkanie oraz wymienił dwa aspekty, które należy poprawić w reprezentacji Polski, by ta zaprezentowała się lepiej w pojedynku z Albanią (27 marca o godzinie 20:45).

- Przede wszystkim pragnę pogratulować reprezentacji Czech, która zasłużyła na to zwycięstwo. Oczywiście nic nie poszło zgodnie z naszym planem. Kiedy w pierwszych minutach traci się dwa gole, ciężko jest zrozumieć, jak miała wyglądać nasza gra. Tak naprawdę zawodnicy byli przygotowani i wierzyli w to, co może być dobre dla zespołu. Jeśli jednak tracisz tak szybko bramki, to trudno jest zrozumieć inne aspekty. Ja biorę za to wszystko odpowiedzialność. To były wybory dokonane przeze mnie i moje opcje - zaczął Portugalczyk.

- Piłkarze próbowali, starali się, ale nie zawsze zachowywali się odpowiednio. Musimy poprawić wiele rzeczy i ułożyć je w głowie. Po porażkach zawsze jest trudno to zrobić. Musimy przeanalizować, co poszło nie tak. To, co mnie zaskoczyło, to pierwsze minuty. Jeżeli chodzi o jedną ze straconych bramek, to na analizie omawialiśmy trzy czy cztery takie sytuacje. Wiedzieliśmy, że Czesi tak zagrają i mimo to zostaliśmy zaskoczeni. Zawodnicy starali się na to zareagować. Muszą uwierzyć w siebie i podnieść głowę, bo następny mecz z Albanią będzie dla nas bardzo ważny - kontynuował selekcjoner.

- Dokonanie analizy na gorąco jest bardzo skomplikowane. Obejrzę to spotkanie jeszcze raz. Na pewno nie posiadaliśmy piłki, a gdy ją mieliśmy, to rywal zakładał pressing. Futbolówka wracała przez to bardzo szybko do bramkarza. Kiedy udało nam się w końcu rozegrać piłkę, to pojawiały się momenty, w których powinniśmy zachować się lepiej. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie mogliśmy w dwóch akcjach zakończyć je strzeleniem gola kontaktowego - uważa Fernando Santos.

- Jestem smutny i zwiedzony. Tak samo zawodnicy. Musimy teraz schłodzić nasze głowy i porozmawiać o futbolu, o tym, co możemy zrobić lepiej pod względem technicznym oraz taktycznym. Kto źle broni, nie może atakować. Kto źle atakuje, nie może bronić. W naszej piłce musimy dobrze bronić, odzyskiwać piłki i nie pozwalać przeciwnikowi na kreowanie sytuacji. Z kolei, gdy my mamy ją w posiadaniu, powinniśmy konstruować akcje przy zachowaniu równowagi. Ta drużyna jest w stanie to zrobić, a nie tylko koncentrować się na jednej części. Musimy nad tym popracować. Tak samo nad mentalnością, bo jeżeli tracimy dwie bramki, musimy umieć wrócić do gry. Nie możemy zachowywać się tak, jakby nic się nie wydarzyło - zakończył opiekun „Biało-Czerwonych”.