„Grajcie, dopóki mama nie zawoła was do domu na herbatę!” - Szkot wkracza na europejskie salony. Z przytupem!

„Grajcie, dopóki mama nie zawoła was do domu na herbatę!” - Szkot wkracza na europejskie salony. Z przytupem! fot. Transfery.info
Krzysztof Gońka
Krzysztof Gońka
Źródło: Transfery.info |BBC

Piłka nożna zna wiele cudownych historii, które swoim urokiem potrafią rzucić na kolana nawet najbardziej oschłych kibiców. Sport ten jest dowodem na to, że marzenia się spełniają, a świat jest dostępny na wyciągnięcie ręki.

Talent i ciężka praca potrafią zdziałać cuda. Ile razy słyszeliśmy już o sportowych karierach „od zera do milionera”, kiedy niezwykle uzdolnione dzieci z nizin społecznych dostawały szanse, by zaistnieć w piłkarskim świecie i, co najważniejsze, udawało im się osiągnąć sukces. Niejedna z tych historii mogłaby posłużyć za niebanalny scenariusz do filmu pełnometrażowego lub nienajgorszej jakości serialu, co najmniej kilku sezonowego.

Nic nie umniejszając, ani nie wyolbrzymiając pragnę zwrócić uwagę na historię 28-letniego szkockiego szkoleniowca, który dosłownie w 15 minut „wypłynął” w świat, by uczyć się trenerskiego rzemiosła od najlepszych.

Ian Cathro, bo o nim mowa, jeszcze nie tak dawno trenował 12-letnie dzieci w jednej ze szkockich szkół w Dundee. Dziś jest asystentem Nuno Espírito Santo w Valencii, a w najbliższą sobotę dostanie szansę obserwowania z ławki rezerwowych poczynań piłkarzy popularnych „Nietoperzy” w spotkaniu z prowadzonym przez Diego Simeone Atlético Madryt - czyli mistrzem Hiszpanii i finalistą ostatniej edycji Ligi Mistrzów.

Ot, co - można by pomyśleć. Jednakże dotychczasowa przygoda ze szkoleniem Iana Cathro pokazuje, że dla chcącego nic trudnego.

W wieku 23 lat został zatrudniony w Dundee United, by szkolić dzieci. Zwrócił na siebie uwagę prowadząc swoją własną akademię. Rezultaty jego pracy były piorunujące – rówieśnicy, którzy zostali wyszkoleni pod jego okiem zostawiali w tyle młodych adeptów szkółki piłkarskiej Dundee United.

W zespole z najwyższej krajowej półki miał za zadanie pracować z dziećmi w wieku 9-14 lat. – Dzieci nie grają tak dużo w piłkę, jak powinny. Daliśmy im okazję, którą miałyby kopiąc piłkę w ścianę […] dopóki ktoś z domu nie zawoła ich do domu na herbatę, albo dlatego, że już jest ciemno na dworze - powiedział młody szkoleniowiec.

Szkocki Związek Piłkarski w maju 2012 roku zorganizował kurs trenerski, na którym Cathro spotkał Portugalczyka Santo, byłego bramkarza i współpracownika José Mourinha w FC Porto, z którym w 2004 roku zdobył Ligę Mistrzów. Santo zaproponował Szkotowi dołączenie do sztabu szkoleniowego Rio Ave. – Mieliśmy za sobą 15-minutową sesję, po której podszedł do mnie i zaczął mówić - powiedział Cathro.

„Był ogromnej postury Portugalczykiem, nic nie wiedziałem o jego karierze. Chwalił mnie i konstruktywnie krytykował” - wspomina. Rozpoczynając pracę w Portugalii był jedynym cudzoziemcem w tamtejszej ekstraklasie. Dwusezonową przygodę w Rio Ave zwieńczył dwoma finałami krajowego pucharu, szóstym miejscem w lidze oraz pierwszym w historii klubu awansem do europejskich pucharów.

Cathro próbował swoich sił również jako piłkarz, niestety z mizernym skutkiem. – Nigdy nie byłem dobrym piłkarzem - sam stwierdził. Już jako członek sztabu szkoleniowego Rio Ave dostawał sygnały od znajomych i otoczenia, które miały go pobudzić do spróbowania swoich sił w lepszej lidze, na przykład hiszpańskiej, jednakże on pozostawał spokojny.

– Rozumiem, ze ta liga cieszy się niezwykłą atrakcyjnością, ale ja widzę piłkę, boisko i słupki. Wszędzie jest tak samo i oznacza to, że jesteś mniej świadomy powierzchowności, wytwornych elementów, które mają sprawić, byś czuł się większy - powiedział Cathro.

W tym roku postanowił jednak zmienić otoczenie i dołączył do hiszpańskiej Valencii. Szkoleniowiec przyznał, że od razu dało wyczuć się zmianę w życiu. Okres przygotowawczy był bardzo nerwowy, jego nowa drużyna odbyła wyprawy do Chile i Korei Południowej.

Prawie trzy miesiące zajęło mu przełożenie ubrań z podróżnej walizki do garderoby w nowym mieszkaniu. Zabieg ten był jednak dobrą decyzją - ze zmianą miejsca pracy na pewno przyjdzie postęp w metodach treningowych. Tym bardziej, że Szkot aż pali się do pracy samodzielnego szkoleniowca.

– Chcę trenować innych, chcę to robić najszybciej, jak tylko się da - mówi rozentuzjazmowany 28-latek. Sam uważa, że jego kariera tak naprawdę jeszcze się nie rozpoczęła, ale robi postępy, najważniejsza dla niego jest praktyka.

Swoją przygodę z Valencią określa zaś mianem „ostatniego roku studiów” i już zaciera ręce na propozycje pracy w Szkocji lub w Anglii, z których otrzymał zapytania już przed rozpoczęciem obecnego sezonu.

Bardzo ważnym elementem dla trenera według niego jest komunikacja z zawodnikami oraz jej sposób. Na pytanie, czy zostawiłby teraz Valencię i mecze przeciwko Barcelonie oraz Realowi Madryt na rzecz pracy w mniejszym klubie z niższej ligi angielskiej odpowiada bez wahania: - Bez żadnych wątpliwości. Potrzebuję całego okresu przygotowawczego, by przekazać drużynie swoje pomysły. Pierwszą ważną rzeczą w przekazywaniu zawodnikom informacji jest język. Potrafię mówić po portugalsku i hiszpańsku, ale muszę być w pełni zdolny do komunikacji - twierdzi Szkot.

Cathro nie może już się doczekać potyczki z "Rojiblancos" prowadzonymi przez Diego Simeone, którego podziwia za charakter i wykonywaną pracę. „Spędzi trochę czasu na ławce rezerwowych, większość czasu pewnie poza nią krocząc za dozwolonym obszarem. - A co będzie, jeśli znajdzie się w obszarze ławki Valencii? Nie będzie go tam przez długi czas…” - skwitował z ulgą ambitny szkocki szkoleniowiec.

Dziś, po problemach finansowych Valencia ma się lepiej, niż mogli przypuszczać nawet jej najwierniejsi kibice. "Nietoperze" zajmują drugie miejsce w lidze hiszpańskiej, zespół ma w końcu swoich liderów, a na ławce trenerskiej utalentowanego trenera.

Wszystko buduje się od podstaw, a by machina działała bez zarzutu nawet najmniejsze jej elementy składowe, takie jak w tym przypadku osoba Iana Cathro, muszą spełniać swoje zadania. Jak widać, trochę ambicji nikomu jeszcze nie zaszkodziło. 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „To wielkie marzenie trenerskie Macieja Skorży” „To wielkie marzenie trenerskie Macieja Skorży” „Jest opcja wokół klubu, która widziałaby Marka Papszuna” „Jest opcja wokół klubu, która widziałaby Marka Papszuna” Dziennikarz proponuje hitowy powrót do Lecha Poznań! Mógłby zastąpić Mariusza Rumaka Dziennikarz proponuje hitowy powrót do Lecha Poznań! Mógłby zastąpić Mariusza Rumaka Lech Poznań mógł pozyskać gwiazdę Jagiellonii Białystok Lech Poznań mógł pozyskać gwiazdę Jagiellonii Białystok Thiago Silva porozumiał się z nowym klubem. Szykowane gorące powitanie Thiago Silva porozumiał się z nowym klubem. Szykowane gorące powitanie Pep Guardiola chce go zatrzymać. „Wszystko jednak zależy od niego” Pep Guardiola chce go zatrzymać. „Wszystko jednak zależy od niego” Transfery - Relacja na żywo [04/05/2024] Transfery - Relacja na żywo [04/05/2024] Gennaro Gattuso spróbuje szczęścia poza Europą?! Oferta na stole Gennaro Gattuso spróbuje szczęścia poza Europą?! Oferta na stole

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy