Hansi Flick pospieszył się ze zmianą Roberta Lewandowskiego? „Gdybym o tym wiedział...”
2024-11-07 06:33:23; Aktualizacja: 6 minut temuHansi Flick podczas konferencji prasowej w żartobliwy sposób obwinił siebie za ściągnięcie z boiska Roberta Lewandowskiego w 76. minucie rywalizacji Crvena zvezda – FC Barcelona. To oczywiście nawiązanie do wyczekiwanego rekordu, jaki reprezentant Polski ustanowi jako trzeci uczestnik w historii najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek w Europie.
Przed pierwszym gwizdkiem w Belgradzie sporo się mówiło o tym, że „Lewy” znajdzie się w ekskluzywnym gronie wraz z Cristiano Ronaldo oraz Lionelem Messim, którzy zdobyli przynajmniej sto goli w Lidze Mistrzów. Hat-trick znajdował się w zasięgu 36-latka, a to on gwarantował wpis złotymi głoskami do tego rodzaju księgi osiągnięć.
Koniec końców, ze wszystkich pięciu oddanych strzałów Lewandowski dwukrotnie skierował piłkę do siatki. Polował na jeszcze jedną zdobycz, lecz trener Flick przeszedł do odpowiedniego zarządzania siłami i na kwadrans przed końcem wezwał swojego podopiecznego do spoczynku, wpuszczając Pau Víctora.
– Gdybym o tym wiedział, może bym nie dokonał tej zmiany – zażartował przed dziennikarzami Niemiec.Popularne
Taktyk dodał później, że takie sprawy, jak indywidualne wyczyny mu nie w głowie, tym bardziej przed istotną rywalizacją w LaLidze.
– Jego gol na 2-1 był bardzo ważny, bo przy 1-1 obawiałem się, że drużyna może pozostawać z tyłu. Czy to tak, że lepiej świętować jubileusz u siebie? Szczerze mówiąc, nigdy nie myślę o takich rzeczach. Zawsze potrzebujemy piłkarzy w jak najlepszej kondycji. W niedzielę znowu rozegramy mecz – zaznaczył.
– To moja wina [w nawiązaniu do niedoszłej setki goli w LM – przyp. red.]. Następne spotkanie gramy przeciwko Realowi Sociedad i stąd wynikła ta zmiana. Pomógł nam bardzo, zdobywając dublet – wyjaśnił do końca Flick.
To aż niewiarygodne, ale statystyki nie kłamią – kapitan reprezentacji Polski pod wodzą obecnego szkoleniowca, dokładając współpracę w Bayernie Monachium, zanotował łącznie 125 bezpośrednich kontrybucji w akcjach bramkowych w zaledwie 87 meczach. Po podziale mowa o 101 golach i 24 asystach.