Hector Bellerín świętował triumf w Pucharze Króla w koszulce Wojciecha Kowalczyka. Dlaczego?

2022-04-25 10:17:14; Aktualizacja: 2 lata temu
Hector Bellerín świętował triumf w Pucharze Króla w koszulce Wojciecha Kowalczyka. Dlaczego?
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Karolina Kowalczyk [Twitter]

Po triumfie Realu Betis w Pucharze Króla, następnego dnia zespół urządził w swoim mieście wielkie świętowanie. Hector Bellerín celebrował trofeum w koszulce Wojciecha Kowalczyka.

W finale rozgrywanym na Estadio La Cartuja podopieczni Manuela Pellegriniego pokonali Valencię po konkursie rzutów karnych. Tym samym „Los Verdiblancos” zdobyli swój trzeci w historii Puchar Hiszpanii.

W niedzielę klub zorganizował zwycięską fetę, podczas której można było zauważyć kilku zawodników Betisu noszących na sobie koszulki meczowe Betisu z dawniejszych lat.

W takiej akcji wziął udział między innymi wypożyczony z Arsenalu Hector Bellerín, który przywdział trykot Wojciecha Kowalczyka.

Były reprezentant Polski bardzo dobrze zapadł w pamięci lokalnych kibiców Betisu. Kiedy o Kowalczyku zaczęło się robić głośno po finale Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie, podczas których „Biało-Czerwoni” zdobyli srebrny medal po porażce z Hiszpanią, a napastnik zdobył jedną z bramek, trafił on na radar ówczesnego właściciela klubu Manuela Ruiza de Lopery.

Ostatecznie Wojciech Kowalczyk dołączył na Estadio Benito Villamarín latem 1994 roku z Legii Warszawa, stając się wówczas drugim najdroższym nabytkiem w historii klubu jedynie za José Luisem Rodríguezem. Emerytowany gracz środka ataku bronił barw drużyny do 1997 roku, strzelając 14 goli na najwyższym poziomie rozgrywek ligowych.

Fani na ogół ciepło wspominają 50-latka. Choć może według niektórych nie spełnił oczekiwań w wystarczającym stopniu, to urok zdobywanych bramek zachwycał sympatyków tej drużyny.

Polak przyczynił się do niemałych osiągnięć klubu. W debiutanckiej kampanii „Kowala” Real Betis uplasował się na najniższym stopniu podium w lidze, a w ostatnim sezonie dotarł do finału Copa del Rey, w którym lepsza okazała się FC Barcelona.

Zarówno klub, jak i Kowalczyk do dziś darzą siebie wzajemną sympatią. Najświeższy dowód uznania opublikowała na Twitterze córka 39-krotnego reprezentanta kraju.

Poza tym, Aitor Ruibal miał na plecach nazwisko wychowanka klubu José Alberto Cañasa.

Borja Iglesias upamiętnił sylwetkę Denílsona, a Marc Bartra wspomniał Alfonso Péreza.