Holandia pokonała Grecję w eliminacjach Mistrzostw Europy. Jaki ma to wpływ na sytuację reprezentacji Polski?
2023-10-17 08:04:58; Aktualizacja: 1 rok temuPodczas gdy reprezentacja Polski na własne życzenie zmniejszyła szanse na bezpośredni awans na EURO 2024 do paru procent, przychodzi kalkulować jej sytuację w barażach. Poniedziałek przyniósł pewne odpowiedzi. Wydaje się, że pozytywne.
Niedzielny remis „Biało-Czerwonych” z Mołdawią spowodował, że to nie boisko, a matematyka pozostaje jedynym wyznacznikiem w kwestii wywalczenia promocji na wielką imprezę. Naszej kadrze pozostał mecz z Czechami. Zwycięstwo nie zagwarantuje udziału, dopóki później Mołdawia nie wygra z Czechami, a ona sama przegra w międzyczasie z Albanią.
Im więcej kalkulacji, tym bardziej zawężona perspektywa podopiecznych Michała Probierza. Trzeba się pogodzić, że na horyzoncie pojawiają się marcowe baraże.
Droga objazdowa nie musi wcale wyglądać tak źle, wiedząc, jak przedstawia się scenariusz po poniedziałkowych wydarzeniach z boisk Starego Kontynentu.Popularne
Tutaj interesuje nas przede wszystkim wynik Grecji z Holandią. „Oranje” pokonali gospodarzy 1:0. Dopiero w doliczonym czasie gry drugiej połowy trzy punkty zapewnił Virgil van Dijk, wykorzystując rzut karny.
Dlaczego to ważne zwycięstwo z naszego punktu widzenia? Holandia to wyżej sklasyfikowana reprezentacja na bazie klasyfikacji Ligi Narodów. W tej chwili zrównuje się punktami właśnie z Grecją, mając autostradę do bezpośredniego awansu w postaci potyczek z Irlandią i Gibraltarem. Jeśli wygra te dwa spotkania, bez oglądania się na „Piratów” wywalczy bilet.
Jest to w naszym interesie, ponieważ im mniej zespołów wyżej sklasyfikowanych trafi do play-offów, tym łatwiejszy układ w drabince otwiera się przed Polską, ponad którą wciąż do końca o bezpośredni awans musi walczyć Chorwacja. Po porażce z Walią (1:2) spadła na trzecie miejsce za Wyspiarzami. Choć ma lepszy bilans bramkowy, to gorzej wypada na tle bezpośrednich spotkań.
Na dziś Polska mierzy się z kimś z trójki z Dywizji B: Finlandią, Ukrainą lub Islandią. Wówczas rywala wyłoni losowanie.
Jeśli jednak Chorwacji uda się wywalczyć awans jeszcze w tym roku, wtedy naszej kadrze przyjdzie zmierzyć się w półfinale z teoretycznie najłatwiejszym rywalem – Estonią. Po przejściu drużyny z kręgu Bałtyckiego dopiero w finale potencjalnie traafiamy na wspomnianego w poprzednim akapicie jednego z rywala z wyższej półki.
Wszystko na sto procent wyklaruje się dopiero w listopadzie.