I liga: Udana inauguracja w Kielcach. Korona pokonuje beniaminka z Częstochowy

2021-07-30 21:52:49; Aktualizacja: 3 lata temu
I liga: Udana inauguracja w Kielcach. Korona pokonuje beniaminka z Częstochowy Fot. FotoPyk
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Korona Kielce rozpoczęła swój drugi sezon na poziomie I ligi od odniesienia zwycięstwa nad Skrą Częstochowa (2:0).

Mecze inaugurujące sezon nie należą zazwyczaj do tych najciekawszych. Mogliśmy się o tym przekonać szczególnie w pierwszej połowie pojedynku pomiędzy Koroną Kielce a Skrą Częstochowa.

Beniaminek I ligi starał się w niej nie podejmować nadmiernego ryzyka, ponieważ zależało mu przede wszystkim na nieprzegraniu wyjazdowego starcia z ekipą z województwa świętokrzyskiego.

W podobny sposób zachowywali się gospodarze, ale w ich przypadku rozchodziło się o uniknięcie stracenia głupiej bramki, która w znaczącym stopniu utrudniłaby im osiągnięcie dobrego rezultatu na otwarcie swojej rywalizacji o awans do Ekstraklasy.

W zaistniałej sytuacji obie drużyny nie rozpieszczały nas zbyt dużą liczbą stwarzanych akcji, z których przynajmniej jedna mogłaby zakończyć się strzeleniem gola. Ten trend uległ na szczęście zmianie tuż przed zejściem jednego i drugiego zespołu na przerwę za sprawą graczy „Żółto-Czerwoni”.

Najpierw dobrym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Jacek Kiełb. Kapitan Korony zmusił do interwencji Nikodema Sujeckiego, który sparował futbolówkę na słupek, a do tej dopadł Marcin Szpakowski i bez problemów umieścił piłkę w siatce Skry Częstochowa.

Można było zakładać, że takim skromnym prowadzeniem ekipy z województwa świętokrzyskiego zakończy się pierwsza odsłona rywalizacji. Tymczasem podopieczni Dominika Nowaka ruszyli jeszcze do ataku na zdezorientowanych gości, a ci popełnili proste błędy w defensywie i nie zdołali powstrzymać Jakuba Łukowskiego. Skrzydłowy kielczan otrzymał piłkę w boczny sektorze boiska i wpadł z nią w pole karne, gdzie nienaciskany przez nikogo oddał precyzyjny strzał na bramkę rywala i podwyższył prowadzenie swojej drużyny.

Imponująca końcówka pierwszej połowy nie doczekała się swojej kontynuacji w drugiej. Nastąpiła w niej jednak jedna wyraźna zmiana, ponieważ to Skra przejęła inicjatywę i szukała skutecznej drogi do złapania kontaktu z Koroną. Zespół z Częstochowy był nawet bliski osiągnięcia tego celu w 68. minucie, kiedy to w dobrej sytuacji do strzelenia gola znalazł się Szymon Szymański. Jego uderzenie zdołał jednak obronić Konrad Forenc.

Bramkarz, debiutujący w „Żółto-Czerwonych”, kilka chwil znów wystąpił w roli głównej za sprawą sparowania na rzut rożny strzału głową oddanego przez Piotra Noconia.

W końcowych fragmentach pojedynku piłkarze Jakuba Dziubki poszukiwali jeszcze szczęścia, ale bez powodzenia i tym samym, to kielczanie rozpoczęli sezon na poziomie I ligi od zwycięstwa, które pozwoli im ze spokojną głową przygotowywać się do następnej domowej potyczki z Puszczą Niepołomice.

Korona Kielce - Skra Częstochowa 2:0 (2:0)
Bramki: Szpakowski (44'), Łukowski (45+')