Inter Mediolan: „Wędka” Lautaro Martíneza. Argentyńczyk wściekły, Conte z reprymendą
2021-05-13 05:57:35; Aktualizacja: 3 lata temuLautaro Martínez nie będzie mógł zaliczyć meczu z AS Romą do szczególnie udanych. Napastnik źle przyjął swoją zmianę, co wywołało dużo negatywnych emocji za linią boczną.
Zostanie ściągniętym z boiska po tym, jak wchodziło się na plac gry z ławki rezerwowych, nie jest szczególnie miłym doświadczeniem dla żadnego piłkarza. Tak zwana „wędka” jest zjawiskiem stosunkowo rzadkim, ale kiedy już się zdarza, wywołuje wiele emocji. Tak też się stało w Mediolanie, gdy „ofiarą” takiej zagrywki ze strony Antonio Conte stała się jedna z większych gwiazd zespołu.
Włoski taktyk zaplanował, że w ataku tym razem wystąpi Alexis Sánchez, ten jednak już po nieco ponad pół godziny gry doznał kontuzji. Na placu gry zmienił go Lautaro Martínez, ale Conte nie był zadowolony z jego występu. Dlatego też w 77. minucie dokonał zmiany, a za Argentyńczyka wszedł Andrea Pinamonti.
Roszada w składzie doprowadziła do sprzeczki za linią boczną. Lautaro był wyraźnie wściekły na trenera i idąc w kierunku ławki rezerwowych kopnął stojącą na ziemi butelkę wody, która poleciała w kierunku pozostałych graczy. Conte rzucił w kierunku napastnika kilka słów, zaś zawodnika próbowali uspokoić trener bramkarzy, Adriano Bonaiuti, oraz kapitan zespołu, Samir Handanović. Martínez unikał jednak kontaktu, wciąż będąc bardzo nerwowym.Popularne
„Miej trochę szacunku! Na co się wściekasz? Nigdy więcej się tak nie zachowuj!” - krzyczał Conte w kierunku piłkarza.
Wydarzenia z meczu z Romą są niczym płachta na byka dla kolejnych spekulacji. W ostatnim czasie szefostwo Interu poprosiło piłkarzy o to, by ci zrezygnowali z dwóch miesięcy wynagrodzenia. Zawodnicy odparli, że woleliby, żeby wynagrodzenia pozostały te same, lecz są gotowi rozłożyć je na dłuższy okres. Sytuacja jest rozwojowa, ale pojawiły się już głosy, jakoby gwiazdy drużyny, w tym właśnie Lautaro, zaczęły poważnie wątpić w projekt budowy „Nerazzurrich” w obecnej sytuacji finansowej.
Całą sprawę starał się wyjaśnić asystent Conte, Cristian Stellini.
- Podobna rzecz przydarzyła się mi, kiedy 14 lat temu byłem jeszcze piłkarzem i Conte trenował mnie. Ściągnął mnie z boiska po 20 minutach - wspomina Stellini czasy, gdy panowie współpracowali w Bari.
- To przykład mentalności, którą chcemy widzieć. Nawet jeśli wynik jest już przesądzony, chcemy, by piłkarze dawali z siebie maksimum. W tamtym momencie Lautoro nie prezentował odpowiednich standardów, a my potrzebujemy zawodników, którzy są cały czas skoncentrowani.
Nie wygląda jednak na to, aby piłkarz miał zostać jakoś szczególnie ukarany za swoje zachowanie.
- Pewne rzeczy powinny zostać na boisku. Teraz to wszystko to już przeszłość, zamierzamy skupić się na kolejnym meczu.