Ireneusz Mamrot: Nie musiał się z nami żegnać, on chciał odejść
2025-02-16 20:45:31; Aktualizacja: 3 dni temu
Zimą struktury Miedzi Legnica opuścił Nemanja Mijušković. Pełniący funkcję trenera Ireneusz Mamrot w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” wytłumaczył odejście środkowego obrońcy do Wisły Płock.
Nemanja Mijušković został pozyskany przez Miedź Legnica w połowie 2019 roku. Środkowy obrońca przywędrował wówczas do Polski z rumuńskiego zespołu FC Hermannstadt.
Od tamtego momentu nieustannie ubierał barwy drużyny z województwa dolnośląskiego, z którą w sezonie 2022/2023 miał okazję występować na boiskach Ekstraklasy.
Czterokrotny reprezentant Czarnogóry przez ostatnie lata stał się ważną postacią Miedzi, co potwierdzała również noszona przez niego na ramieniu opaska kapitana.Popularne
Zimą doszło jednak do definitywnego rozstania. Mijušković, korzystając z otwartego okna transferowego, przeniósł się do Wisły Płock, a o decyzji swojego byłego już zawodnika w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” opowiedział Ireneusz Mamrot, a więc aktualny szkoleniowiec Miedzi.
- Nie musiał się z nami żegnać, on chciał odejść. Przede wszystkim miał trudną sytuację przez kontuzję, a pamiętajmy, że mówimy o kapitanie tego zespołu, który bardzo dobrze funkcjonował w szatni, ale po przyjściu Adnana Kovačevicia spadł w hierarchii. Na pierwszym miejscu zawsze jest klub, jednak trzeba pamiętać także o dobru zawodnika. Nemanja w naszym zespole grał od sezonu 2019/20 i gdyby okazało się, że wiosnę znowu przesiedzi na ławce, to bardzo trudno byłoby mu znaleźć nowego pracodawcę, szczególnie w wieku 33 lat. Wiedział, że będzie miał oferty i było to rozstanie w bardzo dobrych relacjach. Wyciągnęliśmy do niego pomocną dłoń, przez to, co zrobił tutaj w ciągu tych wielu lat swojej gry - powiedział.
Mijušković ma sporego pecha, bo po transferze do Wisły problemy zdrowotne zdążyły się już do niego przypałętać. Defensor doznał zapalenia tkanki podskórnej podudzia prawego, w związku z czym musiał przedwcześnie opuścić zimowy obóz przygotowawczy.
Co prawda nie jest to nic groźnego, ale zabrakło go w kadrze meczowej na niedzielny mecz z Chrobrym Głogów. Na debiut musi więc jeszcze poczekać.
Cała rozmowa z trenerem Ireneuszem Mamrotem jest dostępna tutaj.