Jest wyceniony na 60 milionów euro, latem dołączy do FC Barcelony?!

FC Barcelona skoncentruje się zimą na pozyskaniu lewonożnego stopera. Jeśli nie dokona tego transferu w nadchodzących miesiącach, ponowną próbę podejmie zapewne latem. W takim razie na Camp Nou mógłby trafić Gonçalo Inácio ze Sportingu - podaje „SPORT”.

Na niespełna tydzień przed startem obecnego sezonu plany Hansiego Flicka dotyczące zestawienia personalnego kadry katalońskiego klubu pokrzyżował niespodziewany transfer Iñigo Martíneza. Filar defensywy przyjął kuszącą ofertę ze strony saudyjskiego Al-Nassr. 

W kolejnych tygodniach Barcelona nie zdołała znaleźć dla niego odpowiedniego zastępstwa, toteż plany ukierunkowane na sprowadzenie nowego stopera przesunięto na okres zimowego okienka.

Mistrzowie Hiszpanii wynotowali już kilka nazwisk, które potencjalnie mogłyby wzmocnić szeregi zespołu. Dalej nie mają jednak gwarancji, iż taki transfer uda się zrealizować w nadchodzących miesiącach.

Popularne

Previous

Robert Lewandowski marzeniem 19-krotnego mistrza kraju. To byłby hit transferowy

Wielki powrót do reprezentacji Polski o krok! Jan Urban zaciera ręce

Nowy zawodnik Lecha Poznań sprawia problemy! „Uważa się za gwiazdę, kogoś lepszego”

Była gwiazda Lecha Poznań finalizuje sensacyjny transfer

W wieku 30 lat zadebiutuje w reprezentacji Polski?! „Najlepszy na tej pozycji”

37 meczów w Ekstraklasie. Zimą wróci do Polski?!

Tyle Legia Warszawa otrzymała za sprzedaż Ryōyi Morishity. Michał Żewłakow potwierdził

Gdyby Michał Żewłakow wiedział o tym wcześniej, nie ściągnąłby go do Legii Warszawa

Next

Z tego powodu Katalończycy rozważają opcje na lato. W tym kontekście jednym z zawodników, który nieprzerwanie cieszy się dużym zainteresowaniem działaczy z Camp Nou, jest Gonçalo Inácio.

Portugalczyk reprezentuje aktualnie barwy Sportingu. Jego kontrakt zachowa ważność do końca czerwca 2027 roku z klauzulą 60 milionów euro. 

Barcelona ma nadzieję, że po zakończeniu trwających rozgrywek pracodawca piłkarza zgodzi się negocjować wspomnianą sumę. W takim razie „Blaugrana” mogłaby zasiąść do rozmów. 

Zdaniem portugalskich mediów, Sportingu nie chce dopuścić do takiej sytuacji, dlatego już teraz namawia 24-latka do przedłużenia kontraktu. Nowa umowa miałaby obowiązywać do połowy 2030 roku, a ponadto zawierać klauzulę na poziomie 80 milionów euro.