W niedzielę AS Roma podejmie w Serie A Frosinone. „Giallorossi” zrobią to po porażce z Genoą 1:4. Wcześniej rzymianie zremisowali z Torino 1:1. Obecnie z zaledwie pięcioma punktami na koncie zajmują dopiero 16. miejsce w tabeli ligi włoskiej. Nie ma co ukrywać, że znaleźli się w trudnym momencie.
Co przed meczem powiedział José Mourinho?
- Jutro musimy mieć odwagę wyjść na boisko i zaakceptować każdą reakcję kibiców, niezależnie od tego, czy będzie to wsparcie, czy przejaw niezadowolenia. Musimy ich szanować i dać z siebie wszystko, aby wygrać z dobrym zespołem, który jest w dobrej kondycji psychologicznej. Będzie to podwójnie trudne, ponieważ odczuwamy presję związaną z atakami, które otrzymujemy - przyznał Portugalczyk, którego umowa jest ważna tylko do połowy 2024. Został on zapytany o to, czy by ją przedłużył.
- To hipotetyczna sytuacja, nie potrafię odpowiedzieć. W Budapeszcie (gdzie odbywał się finał Ligi Europy - red.) na boisku powiedziałem zawodnikom, że zostanę. Powtórzyłem to kibicom po starciu ze Spezią, a dwa-trzy dni później dałem słowo panu Friedkinowi. Latem dostałem największą i najbardziej szaloną ofertę pracy, jaką kiedykolwiek otrzymał trener w historii futbolu. Odmówiłem właśnie ze względu na słowo dane piłkarzom, Friedkinowi i kibicom. Trzy miesiące później wydaje się, że jestem problemem, ale nie akceptuję tego. Nie czytam gazet i nie oglądam telewizji, ale znajomi przekazują mi, że tak się mówi. To nie ja jestem problemem. Na wszystko składa się wiele czynników. Nie można też powiedzieć, że za zwycięstwa odpowiada jedna osoba. Jest to rozłożone na wszystkich - powiedział „The Special One”.
Fabrizio Romano precyzuje, że wspomnianą propozycję przedstawiło Mourinho Al-Hilal i opiewała ona na 30 milionów euro rocznie netto.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
