Josué dolewa oliwy do ognia. W Legii Warszawa panuje stan oczekiwania

Josué zasugerował swoje odejście z Legii Warszawa poprzez udostępnienie wpisu partnerki o nadchodzącym momencie na przenosiny do Portugalii. Wiele wskazuje jednak na to, że żadna decyzja nie została jeszcze podjęta.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że przedstawiciele „Wojskowych” i sam pomocnik są bardzo pozytywnie nastawieni do kontynuowania współpracy nawiązanej w lipcu 2021 roku.

Obecnie nie jest to już takie pewne. Mało tego wokół klubu pojawia się ostatnio więcej głosów sugerujących, że Josué opuści po zakończeniu rozgrywek zespół z Łazienkowskiej.

On sam zasugerował nastanie takiej kolei rzeczy jeszcze przed zwolnieniem trenera Kosty Runjaicia, uchodzącego za zwolennika przedłużenia z nim wygasającego kontraktu.

- Żeby zostać w jednym miejscu musisz czuć szacunek od wszystkich ludzi. Czasami mam wrażenie, że niektórzy ludzie nie doceniają tego, co robię - powiedział jakiś czas temu w programie „Liga+ Extra”.

Od tego momentu niewiele się zmieniło na linii klub-zawodnik. Dlatego sami kibice zaczynają powoli tracić nadzieję na zatrzymanie 33-latka, do którego docierają te wieści. I ten fakt wykorzystał do przekazania dalej wpisu swojej partnerki na Instagramie, sugerującego wprost, że wkrótce opuszczą Warszawę i wrócą do Portugalii.

„Ucieknę, gdy nadejdzie ten dzień. Muszę wszystko spakować na wyjazd do Portugalii” - napisała, co sam Josué okrasił „facepalmem”, który można zinterpretować na różne sposoby.

Pewne na razie wydaje się jednak to, że po żadnej ze stron nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja. A jej podjęcie zależy zapewne od finalnego miejsca „Wojskowych” na koniec sezonu. Ci plasują się obecnie poza strefą uprawniającą do startu w europejskich pucharach.

Portugalczyk zanotował dziesięć trafień i pięć asyst w 44 występach w trwających rozgrywkach.