Kibice Jagiellonii Białystok tracą do niego cierpliwość. „Bezbarwny grajek”

2025-12-07 13:20:59; Aktualizacja: 8 godzin temu
Kibice Jagiellonii Białystok tracą do niego cierpliwość. „Bezbarwny grajek” Fot. Mateusz Porzucek | PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

Jagiellonia Białystok rywalizuje w 17. kolejce Ekstraklasy z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Kibice z Podlasia ponownie są zawiedzeni postawą Leona Flacha.

Jagiellonia wyraźnie potrzebuje przerwy. W jej kadrze pojawia się coraz więcej problemów. Zastrzeżenia dotyczą szczególnie obsady skrzydeł. Część zawodników zmaga się z dolegliwościami zdrowotnymi, natomiast druga część najzwyczajniej w świecie rozczarowuje. Zimą będą potrzebne wzmocnienia.

Wydaje się, że oczekiwań nie spełnia dotychczas także występujący w środkowej linii Leon Flach. 

24-latek trafiał pod skrzydła Adriana Siemieńca po rozegraniu prawie 120 spotkań na poziomie Major League Soccer. Z takim doświadczeniem miał stać się czołową postacią w nowym zespole.

Urodzony w Teksasie pomocnik gra w tym sezonie regularnie, ale zazwyczaj nie zachwyca. Bardzo źle wypadł w pierwszej połowie rywalizacji z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Na dodatek dostał żółtą kartkę.

„W ogóle Leon Flach jest trudny do przełknięcia, bezbarwny grajek. Nadaje się wyłącznie do tyłów”;

„Flach, Pululu zjazd do bazy, natychmiast. Są pewne występy, które wymagają korekty w przerwie”;

„Flach jest tylko do biegania, grać z nim to wizja z kosmosu”;

„Bez zmian w Jadze w przerwie. Czyli jeszcze z kwadrans będą zęby zaciśnięte, widząc każdy pojedynek Leona Flacha z pomocnikami Termaliki”;

„Ktoś mi wytłumaczy po co Flach wychodził na drugą połowę?” - czytamy w komentarzach. 

Amerykanin nie jest z pewnością całkowitym rozczarowaniem, ale do szufladki z opisem „bardzo udane transfery” na razie na pewno nie trafi. 

Adrian Siemieniec zauważył problem i w 60. minucie wprowadził za Flacha Tarasa Romanczuka.