Kibice Wisły Kraków rozczarowani byłą gwiazdą Ekstraklasy. Zatęsknią za swoim niedawnym piłkarzem?!

2024-08-19 11:51:25; Aktualizacja: 4 godziny temu
Kibice Wisły Kraków rozczarowani byłą gwiazdą Ekstraklasy. Zatęsknią za swoim niedawnym piłkarzem?! Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Piąta kolejka I ligi zostanie zwieńczona prawdziwym hitem. Napędzona wielkim sukcesem w walce o udział w europejskich pucharach Wisła Kraków podejmie faworyzowaną do awansu do Ekstraklasy Arkę Gdynia. Niektórzy zestawiają ten pojedynek jako starcie Łukasza Zwolińskiego z Szymonem Sobczakiem, niedawnym napastnikiem „Białej Gwiazdy”.

Jeszcze przed miesiącem Sobczak dokonywał aktu rozdrapywania ran po trudnym rozstaniu z Wisłą. Ostatecznie jednak po wygaśnięciu kontraktu zaliczył miękkie lądowanie, związując się z prawdopodobnie największym konkurentem w walce o bezpośredni awans na najwyższy poziom rozgrywek.

W międzyczasie ekipa ze stolicy województwa małopolskiego wypełniła lukę po 31-latku rówieśnikiem, znacznie bardziej renomowanym przez wzgląd na życiorys i indywidualne osiągnięcia. W połowie lipca ogłoszono hitowy transfer Łukasza Zwolińskiego.

Na razie jednak „hit” przeobraża się w kit. Autor 63 trafień w ponad 240 spotkaniach Ekstraklasy zupełnie nie potrafi się na razie wdrożyć w nowe, mniej wymagającego jak na jego standardy realia.

Nie błysnął w żadnym meczu – czy to w I lidze, czy w eliminacjach do Ligi Konferencji, gdzie Wisła wciąż dryfuje i marzy o znalezieniu się w fazie ligowej. Na portalu X nie zabrakło wyrazów rozczarowania i jednoczesnej tęsknoty za byłym napastnikiem, który dla Arki zdążył przynajmniej zanotować już jedno trafienie.

„Zwoliński to jest napastnik dramat. Miał być wzmocnieniem, a jest problemem. Szymon Sobczak to był napastnik odpowiedni dla Wisły” – czytamy w jednym z komentarzy po rewanżowym meczu ze Spartakiem Trnawa.

„Jeszcze 3 miesiące temu tej murawie biegał Szymon Sobczak, jak ten czas szybko leci… Aż się łezka w oku zakręciła” – nawiązała użytkowniczka.

„Dzisiejszy pojedynek to nie Sobczak - Zwoliński, tylko Sobczak - Uryga” – napisał prześmiewczo jeden z internautów.

Czy uczucie tęsknoty za napastnikiem, który przyczynił się do wywalczenia Pucharu Polski, wzrośnie jeszcze bardziej po poniedziałkowym wieczorze? Na to pytanie zaczniemy poznawać odpowiedź już od 19:00 przy Reymonta.