Kontrowersyjny transfer Manora Solomona stał się faktem [OFICJALNIE]

Kiedy wojska rosyjskie wkroczyły na teren Ukrainy, FIFA wprowadziła przepisy dotyczące możliwości zawieszenia kontraktów przez zawodników z obu krajów. Następstwem tego było mnóstwo wypożyczeń.

Ubiegłego lata na tej zasadzie Manor Solomon zawitał do Fulham, w którym pokazał się z dobrej strony.

24 występy oraz pięć goli utwierdziło władze „Kogutów” w przekonaniu, że warto sięgnąć po tego piłkarza. Najpierw trzeba było rozwiązać kwestię jego umowy.

Kontrakt Ukraińca miał datą końcową 31 grudnia 2023 roku, a decyzja o wykorzystaniu wspomnianego przepisu byłaby równoznaczna z utratą gracza na mocy wolnego transferu.

Na to zgody nie wyraziły władze Szachtara Donieck, zapowiadając zgłoszenie sprawy do FIFA i dociekanie swoich praw przed sądem. W ten sposób „Górnicy” chcą zapewnić sobie zarobek odpowiadający wartości 35-krotnego reprezentanta Izraela.

– Jeśli przejdzie do Tottenhamu, to z Tottenhamem będziemy mieli do czynienia w sądzie w tej sprawie. Wszystko sprowadza się do prostej sytuacji: brzmi to jak bezpodstawne wzbogacenie. Czy można sobie wyobrazić, że płacimy duże pieniądze za tego zawodnika, a na koniec Tottenham otrzymuje go za darmo? To niesprawiedliwe w stosunku do naszego klubu. Zdecydowanie pójdziemy do sądu i będziemy walczyć o swoje – grzmiał Siergiej Palkin, dyrektor generalny ukraińskiej ekipy.

Tym na ten moment głowy nie zaprzątają sobie sternicy Tottenhamu Hotspur, którzy właśnie potwierdzili sfinalizowanie operacji.

Nominalny lewoskrzydłowy związał się z nowym pracodawcą do 30 czerwca 2028 roku i jest już trzecim nabytkiem przedstawiciela Premier League. Wcześniej pozyskani zostali James Maddison oraz Guglielmo Vicario, odpowiednio rozgrywający i bramkarz.