Kosta Runjaić komentuje remis z Lechem Poznań. „Przeszliśmy pewien etap jako drużyna”

Trener Kosta Runjaić podziękował zespołowi Legii Warszawa za włożone wysiłki w wywalczenie cennego punktów w meczu z Lechem Poznań (0:0).

Hitowe starcie przed przerwą na listopadowe mecze kadr narodowych z udziałem „Wojskowych” oraz „Kolejorza” nie należało do nazbyt interesujących i zakończyło się bezbramkowym remisem.

Trener Kosta Runjaić nie odczuwał naturalnie satysfakcji z takiego rezultatu, ale docenił zespół za włożony wysiłek na boisku oraz fakt, że po dwóch domowych porażkach udało mu się w końcu zapunktować.

- Myślę, że w pierwszej połowie pokazaliśmy dobry, dojrzały futbol. Szkoda, że nie strzeliliśmy bramki. W drugiej odsłonie próbowaliśmy, staraliśmy się, ale na dzisiaj to było za mało. Jeden punkt i czyste konto – musimy to zaakceptować. Nie jestem ani rozczarowany, ani szczęśliwy. Przyjmuję ten wynik takim, jaki jest. Włożyliśmy w to spotkanie wiele wysiłku. Lech bardzo dobrze bronił, mocno postawił na defensywę - zaczął niemiecki szkoleniowiec.

- Warto odnotować, że w czterech ostatnich meczach nie straciliśmy bramki. Chcemy dalej utrzymywać ten standard. Wiemy, że pościg punktowy będzie trwał do końca. Chcemy niwelować nasze straty. Ostatnie cztery spotkania pokazały, że przeszliśmy pewien etap jako drużyna i możemy z podniesionymi głowami patrzeć na to, co przed nami. Teraz będziemy mieli chwilę, aby odpocząć i zregenerować się na kolejne spotkania - kontynuował.

- Pamiętajmy, że przegraliśmy ostatnie dwa domowe mecze w lidze. Brakowało nam szczęścia, byliśmy w tych spotkaniach lepsi, tworzyliśmy więcej sytuacji, a nie zdobyliśmy punktów. Musieliśmy brać poprawkę na wynik. Miałem dobre przeczucia co do piłkarzy, którzy pojawili się w wyjściowej jedenastce. Ten jeden punkt nas nie satysfakcjonuje, ale to kolejny mały krok. Chcemy punktować regularnie i pokazywać nasz styl. Kalendarz najbliższych meczów jest dla nas dużym wyzwaniem, ale też nowym doświadczeniem - zakończył.

Legię Warszawa czeka istny maraton po zakończeniu listopadowej przerwy na mecze reprezentacji, ponieważ do końca roku zmierzy się z ośmioma przeciwnikami - pięć spotkań ligowych, dwa w Lidze Konferencji Europy i jeden w Pucharze Polski.