Kuriozalny zapis w kontrakcie gracza Legii Warszawa. Do transferu wystarczył... pierwszy zdobyty punkt

2025-05-22 10:04:02; Aktualizacja: 12 minut temu
Kuriozalny zapis w kontrakcie gracza Legii Warszawa. Do transferu wystarczył... pierwszy zdobyty punkt Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Blick

Legia Warszawa latem ubiegłego roku zakontraktowała Jeana-Pierre'a Nsame'a, licząc, że ten będzie regularnie trafiał do siatki. Jak zdradził napastnik, jego wykup z Como 1907 stał się obowiązkowy w momencie, gdy drużyna z nim w składzie zdobyła pierwszy punkt. „Mało kto o tym wie” - powiedział w rozmowie z „Blickiem”.

Jean-Pierre Nsame zdobył ponad 100 bramek na poziomie szwajcarskiej ekstraklasy. Trzykrotnie wieńczył rozgrywki z koroną króla strzelców. Wszystko posypało się po przeprowadzce do występującego wówczas w Serie B Como 1907.

Po nieudanej przygodzie w Lombardii 32-latek dołączył do Legii. W Warszawie łączono z tym ruchem ogromne nadzieje.

Kameruńczyk bardzo szybko przestał figurować w planach Gonçalo Feio. Rozwiązaniem okazało się więc wypożyczenie do Sankt Gallen.

Co ciekawe, na początku nie było pewne, na jakiej dokładnie zasadzie doświadczony napastnik zasilił szeregi 15-krotnego mistrza Polski. Dopiero po czasie okazało się, że umowa miała charakter wypożyczenia z obowiązkiem wykupu po spełnieniu pewnego warunku.

Jean-Pierre Nsame ujawnił, że zapis w umowie został uruchomiony w momencie, gdy Legia z nim w składzie zdobyła pierwszy punkt w rozgrywkach ligowych. Już w sierpniu stało się więc jasne, że stanie się on definitywnie graczem „Wojskowych”.

- Nie jestem już gracze Como. Mało kto o tym wie. Nawet na Transfermarkcie jest błąd. Transfer do Legii Warszawa był wypożyczeniem, ale z obowiązkiem wykupu. Został on aktywowany, gdy zdobyłem pierwszy punkt. Byłem więc zawodnikiem Legii już od pierwszego meczu, którego nie przegrała w Ekstraklasie - powiedział w rozmowie z „Blickiem”.

Jak zdradził Kameruńczyk w innej rozmowie, chciałby dostać jeszcze jedną szansę w Legii.

***

Napastnik chce wrócić do Legii Warszawa. „Ciągle o mnie pytają. Nie lubię niedokończonych spraw”