Lech Poznań zakończył udział w Lidze Konferencji Europy. Piękny sen „Kolejorza”

Po wielu miesiącach przygoda Lecha Poznań z Ligą Konferencji Europy dobiegła końca. „Kolejorz” został wyeliminowany z rozgrywek przez Fiorentinę.

Mistrzowie Polski nie mieli łatwego zadania, ale po przegranych eliminacjach o Ligę Mistrzów zawodnicy wzbili się na wyżyny swoich umiejętności i weszli do turnieju finałowego.

W fazie grupowej rywalami ekipy z Bułgarskiej były Villarreal, Hapoel Beer Szewa oraz Austria Wiedeń. Całkiem niespodziewanie udało się napsuć mnóstwo krwi „Żółtej łodzi podwodnej”. Pierwszy mecz Hiszpanie wygrali 4:3, jednak rewanż należał już do przedstawiciela Ekstraklasy, który zwyciężył 3:0.

Zespół zajął drugie miejsce w grupie C, co oznaczało, że musi wziąć udział w 1/16 finału. Rywalem „Kolejorza” był FK Bodø/Glimt, który zdążył już udowodnić, jak niewygodnym rywalem jest (przekonała się o tym choćby AS Roma). Poznaniacy nie pękali i zdołali pokonać Norwegów w dwumeczu 1:0.

Następna runda przyniosła pojedynki z inną drużyną ze Skandynawii - Djurgårdens IF. Na tle Szwedów poznaniacy pokazali się z bardzo dobrej strony, czego dowodem jest wynik 5:0.

Wraz z awansem do fazy ćwierćfinałowej poziom trudności poszybował znacząco w górę. Lech trafił na Fiorentinę.

Przed własną publicznością podopieczni Johna van den Broma przegrali aż 1:4.

Mimo tak niekorzystnego rezultatu Polacy pojechali do Włoch z wielką motywacją i po 69 minutach prowadzili już 3:0. Wtedy swoje szanse wykorzystali gospodarze, a zawody skończyły się zwycięstwem gości w stosunku 3:2.

To równoznaczne z odpadnięciem Lecha Poznań z Ligi Konferencji Europy.

Jednocześnie klub kończy udział w rozgrywkach, posiadając dwóch przedstawicieli wśród najlepszych strzelców. Pięć goli strzelił bowiem Mikael Ishak, tyle samo Michał Skóraś, a więcej trafień na swoim koncie ma tylko dwóch piłkarzy. Obaj grają w Fiorentinie - Arthur Cabral oraz Luka Jović.