Legenda reprezentacji Polski nie rozumie Wojciecha Szczęsnego. „Takie rzeczy powinny zostać w szatni”
2023-10-19 11:14:22; Aktualizacja: 1 rok temuWłodzimierz Lubański, niegdyś znakomity napastnik reprezentacji Polski poczuł się mocno zaskoczony ostatnimi wypowiedziami Wojtka Szczęsnego kwestionującymi słuszność udziału drużyny na EURO 2024.
Postawa naszej kadry w trwających eliminacjach do Mistrzostw Europy w Niemczech woła o pomstę do nieba. Nic nie zwiastowało turbulencji przed ich startem, tym bardziej po zatrudnieniu na stanowisku selekcjonera Fernando Santosa.
Architekt sukcesu reprezentacji Portugalii z 2016 roku poległ jednak z kretesem. Zdążył powołać zawodników tylko podczas trzech powołań. Największą plamą, która prędko nie zostanie zamazana, zostanie czerwcowa porażka z Mołdawią w Kiszyniowie (2:3).
Feralna kadencja zagranicznego szkoleniowca została podsumowana klęską w Tiranie (0:2). W październiku za sterami zadebiutował Michał Probierz, lecz w pozornie najłatwiejszych spotkaniach nie zdobył kompletu punktów. Drużyna zapracowała na wygraną z Wyspami Owczymi, ale zremisowała z Mołdawią na PGE Narodowym.Popularne
Wojciech Szczęsny w poprzednim i tym miesiącu powtórzył słowa o tym, że „Biało-Czerwoni” nie zasługują na uczestnictwo w piłkarskiej imprezie, choć teoretycznie są szanse poprzez bezpośredni awans lub baraże.
Zdziwiony takim stylem wypowiedzi bramkarza Juventusu jest Włodzimierz Lubański. Autor 48 goli dla reprezentacji Polski jest zdania, że doświadczony zawodnik nie powinien wystosowywać takich oświadczeń przed kamerami, gdyż działa to deprymująco na szatnię.
– Wojtek widocznie ma porównanie, bo grał u kilku selekcjonerów. Może porównywać umiejętności piłkarzy, kiedy była większa swoboda gry i bardziej konkretnie potrafili rozwiązać mecze. To jest opinia jednego z zawodników, którzy mają doświadczenie. Nie od dziś gra na wysokim poziomie, ale jest dziwne i zaskakujące, że akurat powiedział to po meczu – stwierdził 76-latek.
– Uważam, że dla atmosfery w zespole i żeby był w niej porządek i spokój, takich rzeczy nie mówi się publicznie. Jeśli ma się jakieś uwagi, to się załatwia w szatni w prosty sposób, w rozmowach z kolegami, a nie wychodzi na zewnątrz. Nikomu to nie służy, a ta krytyka może być źle odebrana, że oni się nie rozumieją, ten nie chce grać z tym, albo z tamtym. To jest złe dla atmosfery wokół reprezentacji – dodał w rozmowie dla „Super Expressu”.
Polska zajmuje trzecie miejsce w grupie E, ale ma tylko matematyczne szanse na wywalczenie awansu jeszcze w tym roku.
***