Legia Warszawa i Raków Częstochowa walczą o duże pieniądze. Tyle mogą zgarnąć tylko za czwartkowe mecze

2023-12-14 16:21:57; Aktualizacja: 11 miesięcy temu
Legia Warszawa i Raków Częstochowa walczą o duże pieniądze. Tyle mogą zgarnąć tylko za czwartkowe mecze Fot. Adam Starszynski / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa i Raków Częstochowa celują w zanotowanie kolejnych występów w europejskich pucharach na wiosnę. Wiąże się to z koniecznością odniesienia dobrych rezultatów w starciach z AZ Alkmaar oraz Atalantą. Z kolei to pociąga za sobą dodatkowe profity finansowe.

Dwa najlepsze zespoły z Ekstraklasy z ubiegłego sezonu liczą się przed ostatnią serią gier odpowiednio w Lidze Europy oraz Lidze Konferencji Europy w walce o pozostanie na międzynarodowej arenie na wiosnę.

Legii Warszawa wystarczy do osiągnięcia tego celu wywalczenie remisu na własnym terenie z AZ Alkmaar. Z kolei Raków Częstochowa, przy takim rezultacie z Atalantą, musiałby jeszcze liczyć na wygraną Sportingu ze Sturmem Graz.

Tym samym obaj nasi przedstawiciele nie mogą sobie pozwolić na przegranie swoich pojedynków, by zrealizować swoje plany na drugą część trwających rozgrywek.

Niesie to za sobą dodatkowe profity w postaci wzbogacenia naszego dorobku punktowego w rankingu UEFA, gdzie w dalszym ciągu walczymy nie tylko o zagwarantowanie mistrzowi Polski startu w II rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów, ale także uzyskania miejsca dla drugiego naszego klubu w tych elitarnych rozgrywkach.

Do osiągnięcia tego celu musimy przejść jeszcze długą drogę. Dlatego teraz możemy skupić się na korzyściach finansowych „Wojskowych” oraz „Medalików”.

Na obecnym etapie zmagań Raków Częstochowa może pochwalić się zainkasowaniem aż 9,6 miliona euro z kasy europejskiej centrali za udział w eliminacjach Ligi Mistrzów, awans do Ligi Europy, wygraną i remis w fazie grupowej oraz z tytułu rankingu historycznego.

Urzędujący mistrz Polski może po czwartkowym pojedynku z ekipą z Bergamo złamać barierę dziesięciu milionów euro, ponieważ za odniesienie ewentualnego zwycięstwa lub zanotowanie remisu zgarnie odpowiednio 630 lub 210 tysięcy euro. Do tego doszłoby jeszcze 500 tysięcy euro za przejście z fazy grupowej Ligi Europy do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy, w założeniu, że jego przygoda zakończyłaby się na 1/16 finału.

Tym samym „Medaliki” mogą na zakończenie dnia wzbogacić się wirtualnie nawet o 1,3 miliona euro i liczyć się dalej w grze o podział środków z trzeciego pod względem ważności pucharu oraz z market pool, gdzie kluczową rolę odgrywa rynek telewizyjny w poszczególnych krajach.

Z kolei Legia Warszawa, pomijając kary nałożone na nią przez UEFA, zagwarantowała sobie do tej pory otrzymanie nieco ponad 5,55 miliona euro.

I teraz walczy o wzbogacenie swojego portfela nawet o 1,75 miliona euro. Aby ta kwota mogła zostać przypisana „Wojskowym” potrzebują oni wygranej z AZ (500 tysięcy euro) i porażki Aston Villi. Wtedy awansowaliby bezpośrednio do 1/8 finału, co gwarantuje jej otrzymanie 650 tysięcy euro za wygranie grupy i 600 tysięcy euro w przypadku odpadnięcia z rywalizacji na wspomnianej fazie.

W gorszym wariancie stołeczna drużyna może zgarnąć po czwartkowym meczu od blisko 800 tysięcy euro (remis i awans z drugiego miejsca) do 1,25 miliona euro (wygrana i awans z drugiego miejsca).

Oczywiście nie zakładamy realizacji czarnego scenariusza w postaci wyeliminowania obu naszych przedstawicieli. Wówczas ich bieżący dorobek pozostanie prawdopodobnie bez zmian aż do momentu wliczenia kwot z market pool.