Legia Warszawa: Selekcjoner Azerbejdżanu wściekły na Mahira Emreliego. Konflikt narasta

2021-10-15 11:10:58; Aktualizacja: 3 lata temu
Legia Warszawa: Selekcjoner Azerbejdżanu wściekły na Mahira Emreliego. Konflikt narasta Fot. FotoPyK
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: Sportinfo.az

Piłkarz warszawskiej Legii Mahir Emreli nie zagrał w ostatnich meczach reprezentacji Azerbejdżanu z powodu pozytywnych wyników testów na Covid-19. Kolejne może opuścić już przez konflikt z Giannim De Biasim, o którym informuje portal Sportinfo.az.

Włoch prowadzi tamtejszą drużynę narodową od lata zeszłego roku i jak dotychczas tylko raz mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Azerowie przegrali aż dziewięć z jedenastu meczów pod jego wodzą. Zdobyli w nich w sumie siedem bramek, ale autorem żadnej z nich nie był Mahir Emreli.

Napastnik Legii zaliczył świetne wejście do nowej drużyny i już od pierwszej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów dał się poznać jako skuteczny, ale też bardzo ambitny i walczący o każdą piłkę zawodnik. Właśnie dzięki tej zawziętości udało mu się strzelić chociażby zwycięskiego gola z Leicester już w fazie grupowej Ligi Europy. Wszystkich tych brakuje jednak Emreliemu w kadrze, a przynajmniej tak widzi to Gianni De Biasi.

Włoski szkoleniowiec na konferencji przed meczem z Irlandią wprost powiedział, że oczekuje od swojego napastnika goli, bo jak dotąd w żaden sposób nie pomógł on drużynie. Legioniście się to nie spodobało, więc zwrócił się do krajowej federacji ze skargą na presję, którą wywiera na niego selekcjoner. De Biasi odpowiedział oświadczeniem, w którym oskarża piłkarza o skupieniu całej uwagi na występach w klubie, asekuracyjnej grze w celu uniknięcia kontuzji i ogólnego braku ochoty na reprezentowanie kraju.

W związku z opisanym konfliktem, pod znakiem zapytania stoi powołanie Mahira Emreliego na listopadowe zgrupowanie, podczas którego Azerbejdżan zmierzy się z Luksemburgiem i Katarem. Ochoty na dalszą współpracę mogą nie mieć obie strony, a kontrakt Włocha z federacją wygasa właśnie z końcem następnego miesiąca.

Napastnik, który w narodowych barwach rozegrał jak dotąd 30 meczów i strzelił cztery gole, może liczyć na to, że wróci do kadry prowadzonej już przez kogoś innego.