Legia Warszawa: Vrdoljak zdradza kulisy negocjacji Vešovicia z „Wojskowymi”
2021-05-21 12:00:36; Aktualizacja: 3 lata temuIvica Vrdoljak reprezentował Marko Vešovicia w rozmowach z Legią Warszawa i w wywiadzie dla portalu „Legia.net” przyznaje, że w pewnym momencie strony były blisko porozumienia.
Swego czasu Czarnogórzec dość regularnie występował w barwach warszawskiej Legii, lecz sporą zadrę w jego karierze wywołała poważna kontuzja. Zerwane więzadła w kolanie wykluczyły zawodnika z gry na kilka miesięcy, lecz w pewnym momencie klub był gotów przedłużyć z nim umowę, tak się jednak nie stało. Teraz Ivica Vrdoljak wyjaśnia w szczerym wywiadzie dla „Legia.net”, co tak naprawdę wydarzyło się za kulisami.
- Dwa tygodnie temu byłem w Warszawie, dwukrotnie gościłem w ośrodku treningowym Legii w Książenicach. Rozmawialiśmy z dyrektorem sportowym Radosławem Kucharskim - zaczął Vrdoljak, który formalnie nie jest agentem Vešovicia, ale po koleżeńsku pomagał mu w rozmowach.
- Najpierw na spotkaniu byłem tylko ja, a drugiego dnia dołączył do nas Marko. Ustaliśmy, że Legia jest zainteresowana dalszą współpracą z „Veso”. W kolejnym tygodniu, po meczu ze Stalą w Mielcu, mieliśmy otrzymać ofertę finansową. Celowo to podkreślam, bo pojawiły się plotki, że Marko chciał za dużo, albo że klub dawał mu za mało. To nie jest prawda, bo do tego etapu nawet nie doszliśmy. Tydzień po naszym, na ostatnim spotkaniu mieliśmy dostać ofertę i być może wtedy byśmy dyskutowali o tym co dalej. Marko był gotowy na to, że propozycja nowej umowy będzie niższa.Popularne
- Myśleliśmy o krótkiej umowie z mniejszą podstawą plus opcją podwyżki, gdyby Marko wrócił do dyspozycji sprzed urazu. Ale do takich konkretów nie doszliśmy. Do rozstania nie doszło więc na pewno z przyczyn finansowych. Natomiast po wydarzeniach, jakie miały miejsce po spotkaniu ze Stalą otrzymałem informację, że współpraca Legii z Marko nie będzie kontynuowana i dalej na temat przyszłości Marko w Warszawie już nie rozmawialiśmy.
Przypomnijmy, że po meczu ze Stalą Mielec, żona prawego obrońcy opublikowała w mediach społecznościowych wpisy, w których sugerowała, że Legia pozostawiła piłkarza samemu sobie z kosztowną rehabilitacją. Klub odcinał się od tych doniesień, zaś Vrdoljak nie chce tego komentować, uznając, iż jest to prywatna sprawa Czarnogórca i jego partnerki.
Legia Warszawa ostatecznie zdecydowała się na rozstanie z zawodnikiem, który teraz poszukuje nowego klubu.
- Reprezentowałem Marko w rozmowach z Legią, bo znam ten klub i ludzi, którzy w nim pracują. Szukamy razem opcji dla „Veso”. Nie obawiam się o Marko, znam go, wiem jaki jest ambitny, wiem też jaką jakość prezentuje. Gdy znajdziemy klub, to sobie w nim poradzi, stać go na wiele, może być ważnym ogniwem nowego zespołu. Tylko najpierw trzeba znaleźć klub, najlepiej z trenerem, który go zna i mu zaufa. Nie będzie to proste, bo długo nie grał. Ale wierzę w to, że wszystko się uda.