Legia Warszawa zagra tam w przyszłym sezonie. Tak to widzi Jarosław Królewski
2025-12-15 08:59:42; Aktualizacja: 2 godziny temu
Legia Warszawa przeżywa ogromny sportowy i wizerunkowy kryzys. Nie brakuje więc opinii, że spadnie z Ekstraklasy. Jarosław Królewski uważa natomiast, że ekipa z Łazienkowskiej nie tylko się utrzyma, ale i zagwarantuje sobie udział w europejskich pucharach. „Obserwuję Ekstraklasę dość wnikliwie” - wyjaśnił prezes Wisły Kraków w obszernym wpisie.
Legia zakończy jesienne zmagania w Ekstraklasie na drugim - od końca - miejscu. Na dodatek nie ma już żadnych perspektyw na grę w Lidze Konferencji na wiosnę. Szanse na triumf w Pucharze Polski także przepadły.
Warszawska ekipa pod dowództwem Marka Papszuna skupi się więc całkowicie na rywalizacji w lidze. Sytuacja jest bardzo trudna. Wielu już tworzy scenariusze, w którym przedstawiciela stolicy zabraknie w następnej kampanii najlepszej polskiej ligi.
Jarosław Królewski nie wsiadł w ten pociąg. Prezes Wisły Kraków uważa, że „Wojskowi” nie tylko pewnie zapewnią sobie utrzymanie, ale i zagwarantują sobie uczestnictwo w europejskich pucharach.Popularne
„Krótki społecznościowy felieton, o tym dlaczego w przyszłym sezonie Legia Warszawa zagra w pucharach, oraz dlaczego myślę, że trener Papszun na tyle ile miałem z nim interakcji doskonale to rozumie - mimo paniki panującej wszędzie.
Obserwuję Ekstraklasę, dość wnikliwie, starając się projektować naszą w niej obecność.
Wnioski, które płyną z tych obserwacji, w zasadzie są zbieżne z tym, co widzimy w I lidze. Podobnie jak Legia Warszawa może, w przyszłym sezonie zagrać w pucharach, tak Wisła Kraków, może wypaść poza baraże jeszcze w tym - znaczenie bowiem detali we współczesnej piłce jest porażająco istotne.
O tym, w którym stronę idzie piłka nożna, od strony statystycznej i naukowej, mówiłem już kilka razy: różnice między zespołami się zacierają.
W ligach o niskiej dyspersji punktowej (jak obecna Ekstraklasa i w sumie duża część 1 ligi) o końcowym sukcesie decyduje nachylenie krzywej formy, a nie jej punkt początkowy.
Badania nad performance momentum - w sumie stare jak świat, pokazują, że utrzymana, rosnąca forma po przerwie zimowej ma silniejszą korelację z miejscem końcowym niż forma z pierwszych 10–12 kolejek.
W ligach z przerwą zimową (Bundesliga, Ekstraklasa, liga austriacka) zespoły, które zyskują >0,2 pkt/mecz po przerwie, awansują średnio o 2–4 miejsca w tabeli.
W obecnej kształcie tabeli, może oznaczać to nawet skok o kilkanaście pozycji!
Zima nie jest „przerwą regeneracyjną”, tylko resetem fizjologicznym (odbudowa mocy, nie tylko wytrzymałości), oknem korekcyjnym (mikroregulacje stylu gry), punktem decyzyjnym (kto gra, kto rotuje, kto jest projektem).
Ekstraklasa w obecnym kształcie przypomina ligę równowagi strukturalnej, a nie hierarchii historycznej.
Jak kiedyś napieprzałem się o prawa telewizyjne, krótko analizowałem teorie competitive balance, której koncept dziś idealnie pokazuje, że im mniejsza przewidywalność wyników, tym wyższe zaangażowanie kibiców, wyższa wartość medialna, lepsze środowisko rozwojowe dla zawodników.
To, co często bywa postrzegane jako „chaos”, z punktu widzenia: ligi, sponsorów, rozwoju talentów jest stanem optymalnym.
W takiej lidze: nazwa klubu przestaje chronić przed porażką, historia nie amortyzuje błędów operacyjnych, każdy mecz staje się testem kompetencji. To przesuwa Ekstraklasę: z ligi narracji, do ligi egzekucji.
To będzie mega ciekawa druga runda.
Zarówno w ESA jak i 1 lidze.
30–35% bramek w ligach o niskiej różnicy jakości pada po 75. minucie, zmęczenie neuromięśniowe wpływa bardziej na decyzyjność niż na bieganie, zespoły z głębszą ławką mają istotnie lepszy bilans punktowy w końcówkach.
O wynikach dziś nie decyduje „kondycja” rozumiana klasycznie, tylko: odporność na decision fatigue, jakość zmienników (profil, nie nazwisko), automatyzmy w stanie zmęczenia, komunikacja i leadership na boisku.
Wygrywać będzie zespół który najlepiej zarządza intensywnością w sezonie.
Kluczowe elementy w takim momencie to: periodyzacja in-season (a nie tylko przed sezonem), indywidualizacja obciążeń, synchronizacja sztabu medycznego, motorycznego i trenera, prewencja mikrourazów zamiast reakcji. Co ciekawe - w tak ułożonych ligach - tak wyrównanych jeden uraz kluczowego zawodnika to realnie: 0,3–0,5 pkt/mecz mniej, czyli różnica między Europą a środkiem tabeli. Podsumowujac: nie da się wygrać sezonu autorytetem, nie da się go przepchnąć serią, nie da się ukryć słabości organizacyjnych.
Wygrywa ten, kto myśli w cyklach, nie w kolejkach, zarządza zmęczeniem jak kapitałem, traktuje ławkę jak aktywo, dowozi powtarzalność decyzji. Ostatecznie to jest: zdrowsze dla ligi, bardziej uczciwe sportowo, trudniejsze operacyjnie. Ale właśnie dlatego - rozwojowe. Dla tych, którzy będą mniej jechać, że się nie znam - bo który to sezon w 1 lidze. Właśnie dlatego piszę te słowa, bo czasami trudna sytuacja zmusza do głębszej refleksji - widzi się więcej” - napisał działacz.
Krótki społecznościowy felieton, o tym dlaczego w przyszłym sezonie @LegiaWarszawa zagra w pucharach, oraz dlaczego myślę, że trener Papszun na tyle ile miałem z nim interakcji doskonale to rozumie - mimo paniki panującej wszędzie.
— Jarosław Królewski (@jarokrolewski) December 15, 2025
Obserwuję @_Ekstraklasa_ , dość wnikliwie,… pic.twitter.com/VpsirYgrAC










![Nie wraca do Ekstraklasy! Sfinalizował egzotyczny krok [OFICJALNIE]](img/photos/113611/170x113/bartosch-gaul.jpg)



![Odrobili straty i zostali podwójnym mistrzem Meksyku. To ich dwunasty tytuł w historii [OFICJALNIE] [WIDEO]](img/photos/113607/170x113/toluca.jpg)


![Celtic upokorzony w finale Pucharu Ligi Szkockiej [WIDEO]](img/photos/113615/90x60/st-mirren.jpg)





![W tym kraju żyje prawie tyle samo ludzi, ile w Krakowie. Kadra Komorów na Puchar Narodów Afryki 2025 [OFICJALNIE]](img/photos/84116/90x60/komory.jpg)






