Leicester City musi szukać dalej. Trener wycofuje swoją kandydaturę

Sytuacja Leicester w tabeli staje się opłakana. Drużyna z King Power Stadium po serii ośmiu spotkań bez zwycięstwa okupuje przedostatnią 19. lokatę w tabeli, będąc jednym z głównych kandydatów do pożegnania się z elitą.

Władze klubu z hrabstwa Leicestershire poszukują gorączkowo następcy zwolnionego niedawno Brendana Rodgersa. Media łączyły z tą posadą kilku szkoleniowców.

Na radarach cieniującego zespołu mieli znaleźć się między innymi Graham Potter, Rafael Benitez czy Jesse Marsch, pracujący ostatnio w Leeds United. Gotowy do podjęcia tej pracy był Amerykanin, z którym prowadzono zaawansowane negocjacje.

W pewnym momencie wydawało się, że zatrudnienie 49-latka ma być przesądzone i ten faktycznie postara się wyciągnąć „Lisy” z kryzysu. „The Telegraph” przekonuje, iż zarząd sensacyjnego mistrza Anglii z 2016 roku musi na nowo rozpocząć poszukiwania trenera, gdyż Jesse Marsch odrzucił tę możliwość.

Amerykański szkoleniowiec wycofał się z dalszych rozmów, nie potrafiąc porozumieć się w sprawie strategii funkcjonowania klubu. Były opiekun Leeds i RB Lipsk uważa, że Leicester będzie potrzebowało fachowca o innej charakterystyce po spadku do Championship. 49-latek zrozumiał to po obejrzeniu ostatniej porażki zawodników z King Power Stadium z Bournemouth.

To zdecydowanie zła wiadomość dla drużyny ze środkowej części Anglii. W tej sytuacji ta będzie musiała rozpocząć rozmowy z innym kandydatem. „The Telegraph” przekonuje, że na ten moment w wyścigu o posadę liczy się trzech szkoleniowców, czyli Rafael Benitez, Martin O’Neill i Dean Smith.