Leonardo: Marquinhos zostanie w PSG do końca życia
2021-12-17 21:56:27; Aktualizacja: 2 lata temuDyrektor sportowy Paris Saint-Germain Leonardo wygłosił wykład dla studentów Sorbony. Brazylijczyk mówił między innymi o Marquinhosie i Xavim Simonsie.
Tematem wystąpienia byłego piłkarza paryskiego zespołu była „ Ekonomia i zarządzanie klubami międzynarodowymi”. Leonardo ma w tej dziedzinie spore doświadczenie, bo przed pracą w Parku Książąt, pełnił też przecież podobną funkcję w Milanie. Z oboma klubami z tego miasta pracował również jako trener.
Działacz podczas swojego wykładu odniósł się do obsesji Ligi Mistrzów, o której często mówi się w kontekście Paris Saint-Germain.
– Kiedy patrzysz na nasz skład, to musisz o tym marzyć. Stworzyliśmy coś wyjątkowego w skali świata. Ludzie mówią dużo różnych rzeczy, ale nikt nie zbudował w dziesięć lat tego, co my. Brakuje tylko tej kropki nad i, ale, ale myślę, że niebawem to się zmieni. Musimy przezwyciężyć myśl, że nigdy nie wygraliśmy Ligi Mistrzów. Wszystko zaczyna się w głowie. Ale ja nie widzę limitów.Popularne
– To prawda, że nie mamy historii takiej, jak niektóre zespoły, ale mamy strukturę, jakość i organizację. Paryż jest miastem szczególnym. Wiele rzeczy potrafi tutaj rozpraszać, to nie wpływa dobrze na koncentrację.
Leonardo wspomniał też o sytuacji kilku piłkarzy, między innymi obecnego kapitana zespołu i swojego rodaka Marquinhosa.
– Marquinhos zostanie tutaj na całe życie, nie chce odchodzić. Od września trwają rozmowy w sprawie przedłużenia jego kontraktu – zapewnił dyrektor. To o tyle istotne, że obecna umowa stopera, który zagrał dla wicemistrza Francji już 342 mecze, i tak obowiązuje do 2024 roku.
Bardziej skomplikowane są negocjacje w sprawie pozostania w Paryżu na dłużej Xaviego Simonsa, którego reprezentuje Mino Raiola. 18-letni Holender nadal nie dostaje szans gry z seniorami.
– Chciałby zostać, ale to normalne, że zależy mu na kwestiach sportowych. Trudno dać mu czas na grę. Nie da się też powiedzieć mu dokładnie, że jutro zagra tyle minut, a za miesiąc tyle. To niemożliwe.
52-latek przyznał też, że nie planuje żadnych wzmocnień w zimowym okienku transferowym, ale praca dyrektora sportowego potrafi być zabawna również dlatego, że często dzieją się podczas jej wykonywania rzeczy zupełnie niezgodne z wcześniej poczynionymi planami.