Letni nabytek Lecha Poznań nie miał lekko. „Na tabletkach czy zastrzykach dotrwałem do przerwy reprezentacyjnej”
2025-09-07 14:28:14; Aktualizacja: 59 minut temu
W ramach letniego okna transferowego do Lecha Poznań trafił między innymi Mateusz Skrzypczak. W rozmowie z klubowymi mediami środkowy obrońca opowiedział o swojej niedawnej sytuacji zdrowotnej.
Mateusz Skrzypczak szkolił się w Lechu Poznań już jako junior i doszedł do jego pierwszej drużyny, natomiast nie otrzymał w niej wielu szans i w pewnym momencie przeniósł się do Jagiellonii Białystok. Czas pokazał, że był to świetny ruch. W szeregach klubu z województwa podlaskiego wyrósł na czołowego obrońcę w całej Ekstraklasie i sięgnął po tytuł mistrzowski.
Tego lata wrócił do Lecha za 900 tysięcy euro, która to kwota wynikała z zapisu w jego umowie z „Jagą”. W sumie od startu rozgrywek pojawił się na murawie 12 razy, rywalizując z drużyną oprócz rodzimego podwórka w eliminacjach Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy.
- Gdzieś od miesiąca miałem dolegliwości, które jednak udawało się pokonywać przed wyjściem na boisko. Na tabletkach czy zastrzykach dotrwałem do tej przerwy reprezentacyjnej. Teraz mam czas, żeby wyleczyć się i być już w stu procentach przygotowanym na kolejne wyzwania - przyznał w rozmowie z klubowymi mediami. Popularne
Defensor ocenił też pierwszy etap sezonu w wykonaniu całego zespołu.
- Zgodzę się ze słowami trenera, który nam powiedział, że jest więcej niż okej. Jasne, chcieliśmy być w Lidze Mistrzów, nie udało się, ale mierzyliśmy się z dobrymi klubami. W tym momencie nam czegoś zabrakło. Ale gramy w Europie dalej i to jest istotne. W Ekstraklasie mamy zaległe spotkania i liczę, że w końcu wskoczymy na szczyt. Zdrowotnie jestem pewien, że będziemy mocniejsi, a co za tym idzie - lepsi w dalszej części rozgrywek - powiedział.
Na 12 września „Kolejorz” ma zaplanowaną potyczkę ligową z Zagłębiem Lubin.