Argentyński obrońca zagrał swój ostatni mecz dla "Nerazzurrich" po dziewiętnastu latach spędzonych na San Siro. Po zakończeniu czynnej kariery sportowej, 40-latek wystosował list, w którym z głębi serca podziękował kibicom klubu i reprezentacji Argentyny.
Oto jego treść:
"Drodzy fani Interu i sportu na całym świecie - dziękuję Wam!
Dziękuję za wspieranie mnie i mojej rodziny z takim ciepłem i sympatią. Za gesty szacunku i przyjaźni w czasie moich ostatnich meczów na boisku. To piękna lekcja, jeśli chodzi o zarówno sport, jak i emocje!
Dziękuję!
W swoje życie jako piłkarza wkładałem dużo wysiłku, zarówno na treningach, jak i na boisku, w relacjach z kibicami, na siłowni po kontuzjach i w mojej fundacji PUPI. Podczas tego całego okresu zawsze uważałem, że piłka nożna to nie tylko jedna z najlepszych dyscyplin sportowych, która zapewnia szczęście, ale że funkcjonuje również jako szkoła, która uczy wartości i uczuć - niezależnie czy jest to mecz z przyjaciółmi czy wielkie widowisko na stadionie, transmitowane na całym świecie.
Tego nauczył mnie mój Tata, kiedy pracowałem z nim jako murarz. I tego nauczyliście mnie Wy swoją miłością i wsparciem!
Drodzy fani Interu, zawsze pozostaniecie w moim sercu z naszymi kolorami, flagami i stylem. Mam nadzieję, że będę mógł pracować w klubie jako dyrektor tak, jak byłem nim na boisku, nosząc koszulkę z numerem 4 - jako kapitan zarówno na boisku, jak i poza nim. W czasach, gdy wygrywaliśmy wiele trofeów i mieliśmy niezapomniane okresy, zawsze trzymaliśmy się razem jako Interisti i tak powinno pozostać na zawsze.
Drodzy fani Argentyny, miałem honor noszenia koszulki "Albiceleste" jako kapitan. Z Wami będę teraz czekać na kolejny jej tryumf i zawsze będę fanem. Zupełnie jak wtedy, gdy byłem dzieckiem i podskakiwałem na kanapie mojej mamy po każdym golu.
Drodzy koledzy z drużyny, którzy tak mnie wspieraliście - tak samo jak wspieraliśmy się wzajemnie tyle razy na boisku po pięknych zwycięstwach - i drodzy fani drużyn przeciwnych! To sportowa rywalizacja czyni wygrywanie takim wspaniałym, a porażki pozwala znieść. Sport staje się swoistym modelem życia. Tutaj nie liczą się jednostki, a cały zespół, zaś zdobyte i stracone bramki zawsze stanowią wartościową lekcję.”