Liverpool: Curtis Jones o zdobyciu zwycięskiego gola z Evertonem. „To było coś więcej niż marzenie” [WIDEO]
2020-01-06 08:44:16; Aktualizacja: 4 lata temuLiverpool pokonał Everton (1:0) w Pucharze Anglii po kapitalnym trafieniu Curtisa Jonesa. Dla młodego gracza gol zdobyty przeciwko „The Toffees” ma szczególny smak, ponieważ jest wychowankiem „The Reds” i urodził się w Liverpoolu.
Jürgen Klopp wystawił mocno rezerwowy skład na pierwszy garnitur Evertonu w niedzielnym pucharowym pojedynku derbowym i mimo to ekipa z Anfield zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Tym razem bohaterem Liverpoolu okazał się jej wychowanek - Curtis Jones. Utalentowany środkowy pomocnik rozegrał pełne spotkania przeciwko „The Toffees” i w końcowym fragmencie pojedynku popisał się kapitalnym uderzeniem na bramkę strzeżoną przez Jordana Pickforda.
Dla blisko 19-letniego pomocnika był to zaledwie piąty występ dla „The Reds” i zarazem pierwszy zdobyty gol dla ukochanego zespołu. Z tego też powodu pozostanie on w jego pamięci na bardzo długo.Popularne
- Kiedy miałem piłkę na nodze, to miałem w głowie tylko jedną myśl, aby oddać strzał. Szczęśliwie udało mi się zdobyć bramkę i zapewnić zespołowi zwycięstwo. To wydarzenie jest dla mnie wielką rzeczą podobnie, jak dla reszty młodych chłopaków. Czasem jest to frustrujące, kiedy myślisz, że dostaniesz szansę, a siadasz na ławce. Udowodniliśmy, że uczymy się każdego dnia i staramy się wywalczyć miejsce w składzie. Ja sam marzę o wielu rzeczach, ale to wszystko było jednak czymś więcej niż marzeniem - powiedział młodzieżowy reprezentant Anglii.
Pochwał pod adresem młodego zawodnika nie szczędził też niemiecki szkoleniowiec.
- To niewiarygodny piłkarz. Jest bardzo pewny siebie i nie może doczekać się gry w pierwszym zespole. Znajduje się na bardzo dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. Znam go od trzech i pół roku. Od tego czas zrobił wielkie postępy i będzie na sto procent pełnoprawnym piłkarzem Liverpoolu, o ile nic dziwnego mu się nie przytrafi. To, że strzelił gola, nie jest dla mnie zaskoczeniem. Nie jest też dla mnie żadnym zaskoczeniem to, że strzelił bramkę właśnie w taki sposób. On jest stworzony do zdobywania takich goli, choć wciąż musi się dużo uczyć. Czasem zapominamy na treningach, że on ma 18 lat. W Niemczech, ze względu na inny system,grałby jeszcze przez rok tylko w zespole młodzieżowym i nigdzie indziej. Tutaj już puka do drzwi pierwszego składu. Ogólnie podobało mi się, że chłopaki wykorzystywali wszystkie nasze schematy, aby sprawić Evertonowi problemy. To było genialne, absolutnie genialne - podkreślił Klopp.