Wicemistrzowie świata wchodzą do gry. Chorwacja rozpocznie czwarty dzień Mistrzostw Świata, konfrontując się z Marokiem. Zdecydowanym faworytem jest zdecydowanie drużyna znad Morza Adriatyckiego.
Dla wielu zawodników z kadry Zlatko Dalicia będzie to prawdopodobnie ostatni mundial w karierze. Stara gwardia „Ognistych” ustępuje powoli miejsca młodzieży. Na swój wielki zryw liczy jeszcze kapitan 12. ekipy z rankingu FIFA – Luka Modrić.
Legenda chorwackiej piłki rozgrywa swój dziesiąty sezon w koszulce Realu Madryt, stanowiąc niezmiennie o jego sile. Mimo 37 lat na karku, 155-krotny reprezentant kraju nie zamierza odwieszać butów na kołek. Tę decyzję odkłada na bliżej niesprecyzowaną przyszłość.
- Szczerze mówiąc, czuję się naprawdę dobrze. W Realu Madryt gram prawie wszystko i w dalszym ciągu mam dobre odczucia, gdy jestem na boisku. Na mundial przyjechałem po to, aby dalej grać i w dalszym ciągu cieszyć się futbolem. Nie myślę o tym, co wydarzy się później. Teraz mam wielką ochotę na grę - powiedział zawodnik słynny ze swych spektakularnych podań zewnętrzną częścia stopy.
- Decyzja co do mojej przyszłości? Nie, jeszcze jej nie podjąłem. Jestem tutaj po to, aby rozegrać dobry turniej i dokładnie to mam teraz w głowie. Zobaczymy, co osiągniemy. Wierzymy w nasze możliwości i musimy zachować jedność tak, jak w ostatnich meczach. Musimy iść mecz po meczu, przed nami trudne spotkanie, ale myślę, że stać nas na to, aby osiągnąć pozytywny wynik.
Luka Modrić rozważyłby swoją piłkarską emeryturę w momencie wygrania Mistrzostw Świata. W tym przypadku 37-latek byłby gotowy pożegnać się z futbolem. Geniusz z Zadaru nawiązał w swej wypowiedzi do Cristiano Ronaldo, który zajął podobne stanowisko.
- Cristiano Ronaldo powiedział, że jeśli wygra mundial, to kończy karierę? Jeśli to jest warunek do tego, abyśmy faktycznie wygrali, to też odejdę. Gdy nakładamy tę koszulkę, zawsze dajemy z siebie wszystko i mam nadzieję, że kibice będą z nas zadowoleni. Damy z siebie wszystko.