Łukasz Piszczek: Spełniło się moje marzenie

Łukasz Piszczek: Spełniło się moje marzenie fot. Sportschau
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: Borussia Dortmund | ARD

Łukasz Piszczek osiągnął wyznaczony przez siebie cel i kończy swoją długoletnią przygodę z Borussią Dortmund z wywalczonym trofeum w postaci Pucharu Niemiec.

Były reprezentant Polski był nastawiony na opuszczenie szeregów ekipy z Signal Iduna Park po zakończeniu minionego sezonu. Lucien Favre, prowadzący wówczas zespół, oraz przedstawiciele klubu zdołali jednak namówić doświadczonego obrońcę do przedłużenia współpracy o jeszcze jeden rok.

Blisko 36-letni zawodnik przystał na zaproponowane mu warunki i w ostatnich tygodniach odgrywa jedną z pierwszoplanowych ról w szeregach BVB. 

Łukasz Piszczek po powrocie do wyjściowego składu Borussii nie przegrał z nią żadnego meczu, co przełożyło się na odzyskanie pozycji w gronie czterech najlepszych drużyn w kraju oraz wywalczenia w czwartkowy wieczór Pucharu Niemiec.

Polak nie potrafił ukryć swojego wzruszenia i niedługo po usłyszeniu ostatniego gwizdka sędziego zalał się łzami na boisku w otoczeniu swojego przyjaciela - Matsa Hummelsa.

Kapitan ekipy z Dortmundu wykorzystał naturalnie ten fakt i razem z pozostałymi członkami zespołu zaczęli podrzucać defensora, aby w ten sposób podziękować mu za bardzo dobry występ i pokazać jak ważną postacią był dla całego BVB.

36-latek zabrał także głos po ochłonięciu i wyraził głęboką radość z osiągniętego sukcesu oraz zaznaczył, że sezon w jego wykonaniu oraz Borussii nie dobiegł jeszcze końca.

- Jestem bardzo zadowolony. Zawsze powtarzałem, że przedłużyłem kontrakt, ponieważ chciałem zakończyć karierę z wywalczonym mistrzostwem lub pucharem. Dziś to marzenie się spełniło. Jestem bardzo dumny z zespołu. To była czysta emocja. Wiedziałem, że moja kariera dobiega końca. Nigdy nie mogłem sobie tego wyobrazić. Dziękuję zespołowi za wykonaną pracę. Zabiorę ten dzień ze sobą na całe życie. To było dla mnie wyjątkowe, po prostu świetne. Nie potrafię tego opisać, jest to bardzo emocjonalne - powiedział Piszczek.

- Na pewno będziemy świętować. Ale musimy pamiętać o tym, że w niedziele czeka nas niełatwy mecz z Mainz - dodał obrońca, który za swój występ w wygranym spotkaniu z RB Lipsk (4:1) został oceniony niemal perfekcyjnie przez niemieckich dziennikarzy. Większość z nich dała mu notę „2” (od 6 do 1, gdzie 1 jest najwyższa) i wyraziła rozczarowanie faktem, że w kolejnym sezonie tak świetny zawodnik nie będzie już grał na poziomie Bundesligi.

Sam były reprezentant Polski zapowiedział już, że teraz zagra w trzecioligowym LKS-ie Goczałkowice Zdrój, którego jest właścicielem.

***

Łukasz Piszczek na jeszcze jeden rok. Najlepsze rozwiązania zazwyczaj leżą pod nosem [FELIETON Pawła Grabowskiego]

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Erik Expósito był jedną nogą w nowym klubie” „Erik Expósito był jedną nogą w nowym klubie” Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Napastnik odejdzie z Legii Warszawa?! Napastnik odejdzie z Legii Warszawa?! Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport „Kot bijący się echem w zupełnej d*pie”. Artur Boruc odpowiada TVP Sport Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?! Nowy faworyt do zastąpienia Jürgena Kloppa w Liverpoolu?!

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy