Maciej Skorża zdecydowany

Maciej Skorża od września ponownie pracuje w Urawie Red Diamonds i zdaniem między innymi Hochi.news tak zostanie. Polak będzie odpowiedzialny za wyniki odnoszone przez zespół również w sezonie 2025.

Maciej Skorża po raz pierwszy objął drużynę Urawy Red Diamonds w lutym 2023 roku kilka miesięcy po odejściu z Lecha Poznań. Z japońską ekipą triumfował w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, a w tabeli J1 League zajął czwarte miejsce. Na początku 2024 rozstał się z klubem i była to jego decyzja. We wrześniu doszło jednak do powrotu.

Od tamtej pory Urawa zanotowała trzy zwycięstwa, dwa remisy i pięć porażek. We wrześniu i październiku zaliczyła cztery przegrane z rzędu. Wyszła z tego dołka, choć ostatnio znowu uległa Avispie Fukuoka.

Zespół ma do rozegrania jeszcze jeden mecz ligowy. Aktualnie z dorobkiem 47 punktów plasuje się na 12. lokacie.

Popularne

Previous

Mateusz Borek: To najlepszy trener pracujący w Polsce

To będzie podstawowy bramkarz Legii Warszawa? Tego by chcieli kibice

Gonçalo Feio pokazuje mu, że warto było zostać. Odszedł z Legii Warszawa i nie gra

Jakub Kiwior blisko wymarzonego transferu! Arsenal dał zgodę

Jens Gustafsson zwolniony

OFICJALNIE: Bożydar Iwanow w nowej telewizji. Wiadomo, kiedy debiut

Roman Kosecki: Dla mnie będą mistrzem Polski. Nadrobią

POTWIERDZONE: Jarosław Niezgoda rozmawiał z polskim klubem. Postawił jeden warunek

Next

Wynik nie powala więc na kolana, ale jak czytamy na Hochi.news, Skorża jest zdecydowany na dalszą pracę w Saitamie. Z opublikowanego tekstu wynika, że również działacze nie planują rozstania z urodzonym w Radomiu trenerem.

To on ma poprowadzić Urawę w trakcie przyszłorocznych Klubowych Mistrzostwach Świata, które odbędą się w zupełnie nowym formacie w Stanach Zjednoczonych. Również postarać się z nią włączyć się do walki o tytuł mistrzowski na rodzimym podwórku. Dotychczas sięgnęła ona po niego raz - w 2006 roku.

W niedzielę podopieczni Skorży zmierzą się z Albirexem Niigata.

Wiele osób widzi w 52-latku idealnego kandydata na selekcjonera reprezentacji Polski, ale na taką kooperację, jeśli w ogóle ona kiedyś nastąpi, raczej trzeba będzie poczekać.