Magiera: Marzyciel widzi nas w LM, realista w LE i to po walce
2017-08-18 11:49:55; Aktualizacja: 7 lat temuJacek Magiera udzielił bardzo ciekawych wypowiedzi na konferencji prasowej po meczu Legii z Sheriffem Tyraspol.
Mistrzowie Polski po raz kolejny w tym sezonie zagrali bardzo słabe spotkanie i mimo bycia zdecydowaniem faworytem, nie wykorzystali atutu własnego boiska. Chociaż jako pierwsi objęli prowadzenie, w końcówce pozwolili rywalom na wyrównanie i w Mołdawii będą musieli odrabiać straty.
Trener warszawskiej drużyny po meczu nie krył swego niezadowolenia, aczkolwiek przed rewanżem pozostaje optymistą i obiecuje awans.
- W Mołdawii wywalczymy awans. W piątek powiem zawodnikom, co myślę. Później oni sami ze sobą muszą porozmawiać. Popularne
Magiera, który zdecydował się na dość długi monolog, postanowił - czego nie czyni na co dzień - wytłumaczyć powody tak słabej dyspozycji drużyny. Nawiązał tym samym do dyskusji o zbyt krótkiej przerwie między sezonami.
- Za chwilę selekcjoner powoła zawodników na eliminacje. Mam nadzieję, że powoła Pazdana, Jędrzejczyka i Mączyńskiego. Gdybym nie robił rotacji, oni rozegraliby 15 meczów o punkty. W dwa miesiące oni zagrają to, co powinni grać pół roku. Ile meczów zagra Robert Lewandowski do czasu powołań? To są fakty. Nie mam zamiaru jednak się usprawiedliwiać, to jest jednak realne spojrzenie.
40-latek zasugerował także, że w Polsce czasami istnieje mylny pogląd na różne sprawy, a kluby reprezentujące kraj w europejskich pucharach nie mogą liczyć na taryfę ulgową w krajowych rozgrywkach.
- Wszyscy chcielibyśmy grać w Europie. Coś trzeba z tym zrobić. W tamtym sezonie Dundalk przełożył mecz przed meczem z nami, Astana też. U nas od razu byłoby wielkie larum. Piłkarz ma siłę, ale to jest okres adaptacji. Jestem jednak przekonany, że awansujemy.
Magiera odniósł się także do oczekiwań względem zespołu i niewykluczone, że wyraził przy tym - choć nie wprost - rozczarowanie wzmocnieniami. Jasno stwierdził, że odejście Vadisa to nie tylko strata klasowego piłkarza, a również lidera, przy którym inny grali znacznie lepiej.
- Awans to jest nasz obowiązek. Marzyciel na dzisiaj widzi mistrza Polski w Lidze Mistrzów UEFA, a Lecha w Lidze Europy UEFA. Realista - Legię po walce w Lidze Europy, może też Lecha. Nie będziemy prezentować się tak, jak w grudniu. Popatrzmy na skład, który grał ze Sportingiem. Teraz nie ma sześciu podstawowych zawodników, Nikolić siedział wtedy na ławce. Czy Radovicia i Vadisa można zastąpić pstryknięciem? Nie. Teraz grają młodzi: Nagy i Szymański. Nagy w tamtym sezonie był profesorem, bo grał przy Radoviciu i Vadisie. Teraz to oni stają przed zadaniem, by być liderami.