Manchester City skruszył mur. Bernardo Silva katem Realu Madryt [WIDEO]

Obrońcy tytułu wywalczonego przed rokiem i najbardziej utytułowana ekipa Starego Kontynentu nie zdołała wywalczyć korzystnego dla siebie rezultatu w pierwszym spotkaniu półfinałowym z „The Citizens”.

W efekcie przyjechała na Etihad Stadium z bramkowym remisem zanotowanym na własnym obiekcie, co stawiało w korzystniejszym położeniu angielskiego giganta.

Ten starał się od pierwszego gwizdka sędziego przekuć ten fakt na zdobycz bramkową, dającą mu pewien komfort w kontekście toczącej się rywalizacji o zameldowanie w wielkim finale.

Podopieczni Pepa Guardioli atakowali raz za razem gości z Madrytu, ale znakomitą formą na linii bramkowej prezentował się Thibaut Courtois, zatrzymując dwa bardzo groźne uderzenia Erlinga Brauta Haalanda.

To powinno być 1:0 🙄
Mocny początek gospodarzy
💪

📺 Polsat Sport Premium 1 pic.twitter.com/93uDRs3P5A

— Polsat Sport (@polsatsport) May 17, 2023

Niewykorzystane sytuacje norweskiego napastnika nie zemściły się na Manchesterze City, ponieważ w dalszej części pierwszej połowie z obowiązku zdobywania bramek wyręczył go Bernardo Silva.

Reprezentant Portugalii wykorzystał najpierw podanie 21-letniego zawodnika i mocnym uderzeniem po krótkim słupku pokonał belgijskiego golkipera.

Taki początek musiał wreszcie zaowocować golem 🔥 Bernardo Silva otwiera wynik spotkania ⚽

📺 Polsat Sport Premium 1 pic.twitter.com/0EVv5Jtu3d

— Polsat Sport (@polsatsport) May 17, 2023

Następnie kilka minut później znalazł się kompletnie niepilnowany w centralnej części pola karnego, gdzie dopadł do bezpańskiej piłki odbitej przed jednego z defensorów i precyzyjnym strzałem głową umieścił piłkę w siatce.

To jest jego wieczór... Bernardo Silva po raz drugi!🔥⚽

📺 Polsat Sport Premium 1 pic.twitter.com/o86i12sXeA

— Polsat Sport (@polsatsport) May 17, 2023

Dzięki temu „The Citizens” schodzili na przerwę z dwubramkową przewagą, której nie powinni wypuścić z rąk w drugiej części spotkania.