Marc Gual: Brakuje czegoś takiego jak odpowiedzialność za słowo
2025-01-22 16:37:25; Aktualizacja: 3 godziny temuMarc Gual jest jednym z najczęściej krytykowanych zawodników Legii Warszawa. Hiszpan poruszył wspomniany temat w rozmowie z TVP Sport.
Podczas letniego okna transferowego w 2023 roku Marc Gual dołączył do Legii Warszawa, przenosząc się z ukraińskiego zespołu SK Dnipro-1.
Hiszpan przybył do stolicy Polski, bardzo dobrze znając realia Ekstraklasy, a wszystko to dzięki wcześniejszym występom zanotowanym na wypożyczeniu w Jagiellonii Białystok.
Gual jest na tę chwilę istotnym elementem w układance trenera Gonçalo Feio, co potwierdzają również jego statystyki w postaci 30 rozegranych spotkań, dwunastu zdobytych bramek oraz sześciu zanotowanych asyst.Popularne
Do powyższych liczb nie można się przyczepić, lecz są pewne momenty, w których 28-latek zawodzi. Tak było choćby w ligowym spotkaniu przeciwko Cracovii, kiedy to stracił on piłkę we własnym polu karnym, co ostatecznie skończyło się trafieniem dla rywala.
Pomimo tego Feio stanął wtedy w obronie urodzonego w Badalonie zawodnika, a teraz on sam w rozmowie z TVP Sport wypowiedział się na temat hejtu, który niestety dość często go dotyka.
- Hejt to jeden z największych problemów nie tylko w piłce nożnej, ale i w całym świecie. Brakuje czegoś takiego jak odpowiedzialność za słowo czy rzetelność w wygłaszaniu opinii. Anonimowość w sieci wygrywa. Niektórzy po prostu przyzwyczaili się do pisania skrajnych tez, choć chyba nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo krzywdzące mogą one być. To nie jest dobre. Z każdym rokiem robię się starszy i nauczyłem się radzić sobie z takimi kwestiami. Wiem, że one po prostu są, ale jako profesjonalny piłkarz nie mogę na to zwracać uwagi - powiedział.
- Kiedyś faktycznie przeglądałem komentarze w internecie. Potrafiłem brać to do siebie i robiło się ciężko. Teraz dojrzałem na tyle, by oszczędzać sobie takich negatywnych emocji. Gram dla swojej przyjemności, ale i przyszłości. Robię wszystko, by klub miał z tego korzyść. Także po to, by kibice, którzy wielokrotnie wspierają nas na dobre i na złe, wracali ze stadionu uśmiechnięci. To zdecydowana większość fanów, których bardzo doceniam. Nie mam kłopotów z krytyką, kiedy coś nam nie wychodzi. To normalne, a wręcz logiczne. Mogę jednak powiedzieć, że jestem zadowolony z poprzedniej rundy, chcę się dalej rozwijać i stawać lepszym zawodnikiem - podsumował.