Marcin Włodarski nie chciał go w Zagłębiu Lubin, teraz jest gwiazdą w Ekstraklasie. „Boli głowa”

2025-11-02 13:36:51; Aktualizacja: 6 godzin temu
Marcin Włodarski nie chciał go w Zagłębiu Lubin, teraz jest gwiazdą w Ekstraklasie. „Boli głowa” Fot. Tomasz Folta / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Filip Trokielewicz [X]

Zagłębie Lubin może z nietęgą miną obserwować popisy Ousmane'a Sowa w Górniku Zabrze. Skrzydłowy był bardzo blisko dołączenia do „Miedziowych” ubiegłej zimy, lecz pomysł transferu odrzucił ówczesny trener, Marcin Włodarski - przypomniał Filip Trokielewicz.

Ousmane Sow w ostatnich tygodniach zauważalnie „urósł”. Jego pierwsze miesiące przy Roosevelta pozostawiały mnóstwo do życzenia. Współpraca z Michalem Gašparíkiem bardzo mocno mu pomogła. Dzisiaj 25-latek jest czołową postacią w zespole, który, choć nie mówi tego głośno, walczy o mistrzostwo kraju.

Urodzony w Senegalu zawodnik zanotował sześć bramek i dwie asysty w Ekstraklasie. Dorobek nieco poprawił w Pucharze Polski, zaliczając finalne podanie w rywalizacji z Arką Gdynia.

- Jest szybki, silny i obecnie bardzo pewny siebie w polu karnym. Podoba mi się jego mentalność. Zawsze szuka pojedynków i nie chowa się w ważnych momentach - powiedział Igor Angulo, dodając, że Sow mógłby powalczyć o koronę króla strzelców.

Z pewną dozą niezadowolenia na popisy 25-latka w barwach „Trójkolorowych” może spoglądać Zagłębie Lubin.

Zimą Sow nie musiał trafić koniecznie do Zabrza. W pewnym momencie bardzo niewiele brakowało, by dołączył do „Miedziowych”. Na drodze do transferu stanął ówczesny trener, Marcin Włodarski.

„Boli mnie głowa, jak sobie pomyślę, że Ousmane Sow był jedną nogą w Zagłębiu Lubin w zimowym oknie transferowym, ale nie pasował Marcinowi Włodarskiemu, bo nie jest wahadłowym” - przypomniał Filip Trokielewicz.

Sam Włodarski nie zrobił wielkiej kariery w Lubinie. Odszedł już w marcu, pozostawiając za sobie wielkie poczucie rozczarowania.