„Marek Papszun nie miał na niego żadnego pomysłu”. Teraz imponuje formą

2025-11-02 15:20:50; Aktualizacja: 14 godzin temu
„Marek Papszun nie miał na niego żadnego pomysłu”. Teraz imponuje formą Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Meczyki.pl

Leonardo Rocha w Zagłębiu Lubin imponuje formą, ale Kamil Głębocki nie żałuje jego odejścia z Rakowa Częstochowa - dziennikarz uważa, że gdyby Portugalczyk pozostał pod Jasną Górą, to nadal by zawodził.

Przed rokiem Leonardo Rocha kapitalnie spisywał się w barwach Radomiaka Radom - w 17 spotkaniach rundy jesiennej zapisał na swoim koncie aż 11 trafień i dorzucił do tego asystę. Taka dyspozycja przyciągnęła uwagę wielu zespołów, a rywalizację o podpis Portugalczyka wygrał Raków Częstochowa, który wyłożył za niego 700 tysięcy euro.

W układance Marka Papszuna napastnik jednak zupełnie się nie odnalazł - w barwach Rakowa uzbierał 24 występy, co przełożyło się na zaledwie 534 minuty spędzone na murawie, a na swoim koncie napastnik zapisał dwie bramki i trzy asysty. W pierwszym składzie „Medalików” 28-latek znalazł się zaledwie czterokrotnie.

W takich okolicznościach nie dziwi fakt, że latem Rocha został wysłany na wypożyczenie do Zagłębia Lubin. W nowym środowisku odnalazł się on kapitalnie - w sześciu ligowych występach aż pięć razy trafił do siatki i dołożył do tego ostatnie podanie.

Odejścia napastnika spod Jasnej Góry nie żałuje jednak Kamil Głębocki, dziennikarz zajmujący się „Medalikami”.

- Marek Papszun nie miał na Rochę żadnego pomysłu. Ten zawodnik zwyczajnie nie pasował do tego systemu. Rocha świetnie odnajduje się w takich zespołach jak Radomiak i Zagłębie, ale w Rakowie napastnik ma kompletnie inne zadania. Musi biegać, jest tak naprawdę pierwszym obrońcą. Rocha jest mocny w innych aspektach. To nie mogło się udać. Mówiło się, że spróbuje się z Rochy zrobić typowego „Rakowskiego” napastnika, ale okazało się to niemożliwe - powiedział Głębocki w rozmowie z portalem Meczyki.pl.

- Wątpię, że wróci. Gdyby był w Rakowie, pewnie dalej siedziałby na ławce, a jakby grał, to nic by to nie zmieniło. Napastnik Rakowa musi spełniać określone warunki, żeby w tym systemie mógł odpalić. Rocha nigdy nie będzie napastnikiem, który służy do rozbijania ataków rywala, jak np. Patryk Makuch. Dla niego idealne są zespoły, które grają na niego, a on ma za zadanie wykończyć akcję - dodał dziennikarz, nawiązując do tego, że w umowie wypożyczenia znalazła się klauzula wykupu, umożliwiająca „Miedziowym” pozyskanie napastnika za 470 tysięcy euro.

Nastąpną okazję do poprawienia swoich statystyk Rocha będzie miał w poniedziałkowy wieczór, kiedy Zagłębie na wyjeździe zmierzy się z Cracovią.