Massimiliano Allegri: Jesteśmy teraz drużyną ze środka tabeli
2021-10-30 22:47:47; Aktualizacja: 3 lata temuTrener Massimiliano Allegri drugi raz w ciągu trzech dni musiał tłumaczyć się przed kamerami DAZN z ligowej porażki Juventusu. Tym razem „Stara Dama” uległa Hellasowi Verona (1:2).
Już przed spotkaniem szkoleniowiec zespołu z Turynu spodziewał się bardzo trudnej przeprawy, o czym mówił na konferencji prasowej. Ciężkiego meczu spodziewał się też prezydent Hellasu, który przestrzegał zatrudnianych przez siebie zawodników przed rozdrażnionym po porażce z Sassuolo Juventusem. Ten jednak nie okazał się tak groźny i zaledwie po czternastu minutach przegrywał już 0:2.
Oba trafienia zanotował będący w wyśmienitej formie Giovanni Simeone. Argentyńczyk strzelił cztery gole w sześć dni wcześniej i poprowadził „Gialloblu” do zwycięstwa z Lazio, a teraz pogrążył też „Bianconerich”. Szczególnej urody była bramka numer dwa, przy której Wojciech Szczęsny mógł tylko odprowadzić wzrokiem piłkę lecącą w okienko strzeżonej przez niego bramki. W końcówce rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Weston McKennie.
Hellas dzięki zwycięstwu zrównał się z Juventusem punktami i wyprzedził sobotniego rywala, obecnie dopiero ósmego w Serie A. Allegri wie, co to oznacza. Popularne
– Jesteśmy teraz drużyną ze środka tabeli. Po meczu rozmawialiśmy w szatni, doszło do konfrontacji, ale słowa są bezużyteczne. Mamy tylko piętnaście punktów, sytuacja jest bardzo zła. Musimy zaakceptować tę nową rzeczywistość i wziąć za to odpowiedzialność - zaczął trener.
– Użalanie się nad sobą nic nie da, lepiej pomyśleć o tym, co powinniśmy zrobić, żeby poprawić i uspokoić naszą sytuację. Dziś pierwsza połowa wyglądała tak, jakbyśmy chcieli się cofnąć i czekać, bo we wtorek mamy ważny mecz w Lidze Mistrzów – mówił szkoleniowiec, który jeszcze niedawno notował serię sześciu wygranych meczów z rzędu, w tym jedno z Chelsea, a teraz ciskał kurtką podczas drugiego z kolei przegrywanego spotkania z ligowym średniakiem.
– Myślę, że dzisiaj już praktycznie rozstrzygnęła się kwestia mistrzostwa. Niektórzy zawodnicy są bardzo zmęczeni i to ja odpowiadam za ustalanie składu. Nie wiem, czy był to gest motywacyjny, raczej wyraz gniewu, nic nie idzie po naszej myśli. Wcześniej mieliśmy inne podejście niż teraz – kontynuował 54-latek na antenie DAZN.
Allegri ewidentnie upatruje problemów „Starej Damy” w sferze mentalnej i nastawieniu drużyny.
– Wiedzieliśmy, że Hellas będzie dobrze zorganizowany, ale musimy się dostosować do przeciwnika. Wiadomo, że umiejętności techniczne też się liczą, ale to, że jesteśmy Juventusem nie oznacza, że zawsze będziemy pokonywać zespoły z środka stawki. Kiedy gra się taką drużynę, najpierw trzeba wejść na jej poziom. A my przegrywaliśmy wiele pojedynków nawet z piłkarzami Sassuolo, które nie jest oparte na fizyczności. We wtorek mamy ważny mecz z Zenitem i musimy już podejść do niego inaczej. Nie ma wielkiej drużyny, która wygrywałaby bez szacunku do przeciwnika. Brakuje nam woli walki. Musimy się zamknąć i zacząć wygrywać - zakończył Massimiliano Allegri.