Materazzi: Mój syn kibicuje Milanowi!

2017-10-14 13:54:24; Aktualizacja: 7 lat temu
Materazzi: Mój syn kibicuje Milanowi! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: La Gazzetta dello Sport

Wieloletni obrońca Interu Marco Materazzi zdradził, że jego syn nie poszedł w jego ślady.

44-latek występował w swojej karierze w ośmiu klubach, ale zdecydowanie najdłużej w barwach Interu. Na San Siro spędził dziesięć lat, rozgrywając w tym czasie 301 spotkań, a z klubem połączyła go wyjątkowa więź. Mistrz Świata z 2006 roku wielokrotnie podkreślał, że jest kibicem Interu i wyznał nawet, że kiedy Juventus grał w finale Ligi Mistrzów, nie wspierał włoskiej drużyny, a Real Madryt, chcąc by odwieczny rywal zaznał porażki. Wygląda jednak na to, że Materazziemu nie udało się przekazać sympatii do „Nerazzurrich” swojemu synowi.

- Mój syn Davide zawsze wszystkiemu się przeciwstawiał. W tym momencie jednak przesadził - zaczął Materazzi w wywiadzie dla „La Gazzetta dello Sport”.

- Dzień przed derbami miałem udać się do ośrodka treningowego Pinetina, ale najpierw na wystawę Nike dotyczącą piłki, więc zapytałem Davide, czy nie chciałby iść ze mną. Szedłem już do drzwi, żeby wyjść z domu i zauważyłem, że stoi w koszulce Milanu z numerem 23 [z tym samym numerem grał Marco w Interze] i napisem „Materazzi” na plecach. To był prezent od Massimo Ambrosiniego, który bardzo przyczynił się do tego, że Davide kibicuje Milanowi.

- Błagałem Davide, by tak nie wychodził, ale miał już 6,5 roku, więc odmówił. Musiałem z nim chodzić przez trzy godziny po Mediolanie w ten sposób, dzień przed kluczowym meczem. Tamtej niedzieli walczyliśmy o „Scudetto”. To było jak koszmar. Nie jestem kimś, kto łatwo się zawstydza, ale tego dnia miałem spore problemy. Wszyscy szeptali „Materazzi oszalał”, część fanów Milanu się śmiała, a ja mogłem jedynie wzruszać ramionami. Brakło mi słów. To był wstyd...

To jednak nie była jedyna sytuacja, kiedy Marco Materazzi miał kłopoty przez syna przy okazji derbów Mediolanu.

- Kiedy miał piąte urodziny, zdobyłem bramkę w wygranym przez nas 4:3 meczu i pokazałem całemu stadionowi koszulkę, którą miałem pod trykotem Interu [było na niej napisane „wszystkiego najlepszego, Davide”; Materazzi zarzucił przód koszulki na głowę, ale sędzie potraktował to jak zwykłe ściągnięcie stroju, za co pokazał zawodnikowi drugą w meczu żółtą kartkę; podczas opuszczania boiska defensor prowokował fanów „Rossonerich” wskazując swoje nazwisko na plecach; sytuację można obejrzeć TUTAJ - przyp. red.].

- Zostałem wyrzucony z boiska i doprowadziłem klubowych prawnika do szaleństwa. Prosił mnie, bym wytłumaczył podczas apelacji, że nie chciałem kpić z fanów Milanu wykonując przesadną celebrację i że nie chciałem nikogo sprowokować. Powiedziałem przed sędziami: „Zrobiłem to, ponieważ przez lata nazywali mnie s**********. Poza tym, obiecałem to synowi”. Kara 10 tysięcy euro została zmniejszona do 5 tysięcy.

Kolejne derby della Madonnina odbędą się już jutro. Mecz rozpocznie się o 20:45.