Mateusz Borek: Uważam, że Fernando Santos mówi nieprawdę
2023-05-01 20:04:10; Aktualizacja: 1 rok temuMateusz Borek w programie „Moc Futbolu” wypowiedział się na temat niedawnych słów Fernando Santosa dotyczących „afery premiowej”.
„Aferą premiową” żyła cała piłkarska Polska po odpadnięciu naszej reprezentacji z Mistrzostw Świata w Katarze. Po czasie temat odżył po wywiadzie Łukasza Skorupskiego dla „Przeglądu Sportowego Onet”, który uchylił rąbka tajemnicy. Z tego powodu Fernando Santos miał zarządzić ciszę medialną przed marcowym spotkaniem eliminacji Mistrzostw Europy 2024 z Czechami.
Ostatnio Portugalczyka zapytał o to Jacek Kurowski.
- Nigdy nie słyszałem o tej sprawie. Tak naprawdę o czymś dowiedziałem się, dopiero gdy mieliśmy zgrupowanie. Porozmawiałem z piłkarzami na ten temat. Być może ktoś odebrał to w ten sposób, że zachowuje się jak dyktator i nie pozwalam zawodnikom na ten temat rozmawiać. Dla mnie są oni wolnymi ludźmi i mogą mówić, co chcą, ale trzeba było ten problem rozwiązać. Tak naprawdę on nie powinien w ogóle wypłynąć - przyznał selekcjoner biało-czerwonych.Popularne
Jak skomentował to Mateusz Borek?
- Odniósłbym się do jeszcze jednego wątku z tego wywiadu, który strasznie mnie zasmucił i zastanowił. Pojawiło się wiele znaków zapytania w mojej głowie. Fernando Santos powiedział, że nie wiedział o „aferze premiowej”. To ja się pytam, jaki jest poziom przygotowania do objęcia tej reprezentacji, jeśli trąbią o tym media, jeśli to jest jeden z głównych tematów. Tak naprawdę gdyby nie było tematu „afery premiowej”, to Santos nie miałby pracy w Polsce, bo gdyby nie byłoby tematu premii, Czesław Michniewicz po wyjściu z grupy dalej prowadziłby reprezentację.
- To ja się pytam, jakie jest rozpoznanie nowego miejsca pracy, rzeczywistych problemów przez twój sztab, agenta czy doradców. Wyobrażasz, że on sobie rozmawiał z Grześkiem Mielcarskim sto razy i nie padł temat „afery premiowej”?
- Ja po prostu uważam, że on mówi nieprawdę. Nie jest możliwe, że obejmujesz reprezentację Polski, temat „afery premiowej” jest grany przez dwa-trzy miesiące, traci pracę Michniewicz i Santos mówi, że nie był świadomy, że jest jakiś temat „afery premiowej”. Wierzycie w to? - zapytał dziennikarz w programie „Moc Futbolu”.