Były zawodnik takich ekip, jak Sampdoria czy Inter Mediolan nie sprostał pokładanych na nim oczekiwaniom w Paris Saint-Germain. Co prawda przyczynił się do skompletowania kilku krajowych pucharów, lecz główne marzenie o triumfie w Lidze Mistrzów się nie ziściło.
Przed tym sezonem napastnik otrzymał powiadomienie, że nie znajduje się w głównych planach paryżan. Po niełatwych negocjacjach udało się dopiąć porozumienie na zasadzie wypożyczenia do Galatasaray, gdzie zawodnik skutecznie pobudził swój instynkt strzelecki.
W bieżących rozgrywkach Süper Lig siedemnastokrotnie wpisał się na listę strzelców. Choć ze stratą dziesięciu bramek do Ennera Valencii o koronie króla strzelców może zapomnieć, to ma szansę pomóc „Galacie” w wywalczeniu pierwszego od czterech lat mistrzostwa kraju.
Co będzie dalej? Galatasaray najchętniej wynegocjowałby z PSG transfer definitywny, lecz życiowe plany Icardiego komplikują to działanie.
Z relacji argentyńskich dziennikarzy wynika, że ośmiokrotny reprezentant „Albicelestes” myśli o powrocie do kraju Ameryki Południowej, aby spędzać więcej czasu z rodziną. Chęć na jego angaż wyraził wiceprezes Boca Juniors Juan Román Riquelme.
Po pierwszych kontaktach strony nastawiają się pozytywnie na dalszy ciąg akcji. Zarządowi z Buenos Aires zależy na tym, aby uwinąć się z negocjacjami do czerwca, a dokładniej przed fazą pucharową Copa Libertadores.
Trudno prognozować, jakie podejście do tematu zastosuje PSG. Umowa wiąże Icardiego z klubem do połowy roku 2024.