Menedżerowie Premier League chcą zakazu gry w przełożonych meczach dla świeżo sprowadzonych zawodników
2022-01-08 13:04:42; Aktualizacja: 2 lata temuRalph Hasenhüttl i David Moyes uważają, że piłkarze ściągnięci w styczniowym okienku transferowym nie powinni grać w przełożonych spotkaniach, informuje „The Telegraph”.
Kluby Premier League rozpoczęły transferową ofensywę. Styczniowe okienko to dla niektórych szansa na wzmocnienie składu i możliwość polepszenia wyników.
Jedną z najbardziej aktywnych drużyn w zimie jest Newcastle United. Pozyskany został już Kieran Trippier, a zapowiada się, że to dopiero początek. Ma to poskutkować poprawą sytuacji w tabeli, bowiem „Sroki” nieoczekiwanie uwikłały się w walkę o utrzymanie.
Ciekawy ruch transferowy sfinalizowała także Aston Villa, która ściągnęła w ramach wypożyczenia Philippe Coutinho z Barcelony. W klubie liczą, że znacząco zwiększy się przez to siła rażenia.Popularne
Styczniowe okienko transferowe przynosi ze sobą również wiele kontrowersji. Z uwagi na koronawirusa, przełożone zostały dotychczas pierwotne terminy kilkunastu spotkań. Menedżerowie Ralph Hasenhüttl i David Moyes twierdzą, że zawodnicy pozyskani w zimie nie powinni grać w przełożonych meczach. Uważają, że może to doprowadzić do niesprawiedliwej przewagi drużyn, które zdołały się wzmocnić.
- Możemy również teraz z naszymi nowymi właścicielami podpisać trzech graczy i nie sądzę, aby było to naprawdę sprawiedliwe, gdyby zagrali w przełożonych meczach. Moglibyśmy teraz podpisać kilku graczy i przeciwko Brentford zagralibyśmy zupełnie innym składem – uważa Hasenhüttl, szkoleniowiec Southampton.
Władze Premier League wielokrotnie były oskarżane, że nie panują nad zaistniałą sytuacją. Oprócz opisanej wyżej sprawy, trenerzy twierdzili, że nie zapewnia się zawodnikom wystarczającego bezpieczeństwa. Wnioskowano także o wprowadzenie pięciu zmian na spotkanie, ponieważ funkcjonuje to w większości europejskich lig.
O nowym problemie opowiedział również Petr Čech, który aktualnie pracuje w gabinetach Chelsea. Nie może on zrozumieć, dlaczego nie przełożono jednego z ligowych meczów „The Blues”, tak by zawodnicy mieli więcej czasu na odpoczynek i dojście do siebie.
- Po raz kolejny jesteśmy bardzo zaniepokojeni zdrowiem naszych zawodników. Zaplanowanie nam rozegrania trzech meczów w ciągu siedmiu dni oznacza, że kondycja i samopoczucie zawodników będą poważnie zagrożone.
- Każdy akceptuje, że wszyscy działamy w bezprecedensowych czasach. Jako klub odgrywamy naszą rolę i chcemy zapewnić wszystkim bezpieczeństwo, udostępnić jak najwięcej zawodników i utrzymać ligę na dobrej drodze. Dobro zawodników jest dla nas najważniejsze. Szkoda, że nie wydaje się to być odzwierciedlone w ostatnim podejmowaniu decyzji dotyczących terminów meczów – powiedział Čech.