MŚ: Jedenastka ćwierćfinału mundialu. Ekonomiczna efektywność

2014-07-06 16:02:22; Aktualizacja: 10 lat temu
MŚ: Jedenastka ćwierćfinału mundialu. Ekonomiczna efektywność Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Po wielu zaciętych i pasjonujących meczach na tegorocznych Mistrzostwach Świata musiał w końcu przyjść czas na rozgrywanie piłkarskich szachów, z których zwycięsko wyszli wyrafinowani gracze.

Turniej rozgrywany w Brazylii przyzwyczaił nas do gradu bramek i niewyobrażalnych emocji. Wiele na to wskazuje, że z tym pierwszym do czynienia mieć już nie będziemy, ponieważ stawka o jaką grają reprezentacje, które pozostały w mundialu jest zbyt wysoka i nie mogą one pozwolić sobie na popełnienie najdrobniejszego błędu.

Dlatego przy konstruowaniu naszej jedenastki ćwierćfinału postawiliśmy na ustawienie niezwykle popularne na Mistrzostwach Świata, czyli 5-3-2. Zgadzacie się z tym wyborem?

BRAMKA

Keylor Navas (Kostaryka)

Bramkarz hiszpańskiego Levante po raz kolejny wspiął się na wyżyny swoich umiejętności. Navas wybronił siedem strzałów Holendrów i do tego sprzyjało mu szczęście przy dwóch uderzeniach Sneijdera. Niestety dla niego, "Oranje" perfekcyjnie wykonywali jedenastki, dlatego to drużyna prowadzona przez Louisa van Gaala zagra w półfinale. Niemniej jednak, golkiperowi Kostaryki należą się brawa, ponieważ na przestrzeni całego turnieju spisywał się wyśmienicie i zapewne wkrótce przeniesie się do lepszego klubu w Europie.

OBRONA

Philipp Lahm (Niemcy)

Kapitan reprezentacji Niemiec w ostatnim czasie występował głównie na środku pomocy. Na tej pozycji spisywał się z reguły dobrze, ale nie od dziś wiadomo, że Lahm to wybitny boczny obrońca. Było to widać w spotkaniu przeciwko Francji, w którym to zawodnik Bayernu Monachium aż 17 krotnie zatrzymywał ataki swoich rywali i tylko raz musiał uciec się do przerwania gry faulem.

Thiago Silva (Brazylia)

Piłkarz PSG był nie do przejścia dla Kolumbijczyków. Zanotował dokładnie 20 skutecznych odbiorów, przechwytów i bloków. Niestety utrudnianie wybicia futbolówki przez Ospinę kosztował go bardzo wiele, ponieważ Silva za to przewinienie zobaczył żółtą kartkę, która eliminuje go z gry przeciwko Niemcom w półfinale mundialu.

Mats Hummels (Niemcy)

Zawodnik Borussii Dortmund w konfrontacji z Francją udowodnił, że jest jednym z lepszych, o ile obecnie nie najlepszym środkowym obrońcą na świecie. Hummels w meczu z "Trójkolorowymi" zdobył bramkę na wagę awansu do półfinału, wygrywając pojedynek główkowy z Raphaëlem Varanem i do tego był zaporą nie do przejścia w defensywie.

David Luiz (Brazylia)

Były już piłkarz Chelsea FC fantastycznie wspierał w defensywie swojego partnera z linii obrony. Nie był może on aż tak skuteczny jak Thiago Silva, ale za to w ofensywie dawał z siebie bardzo dużo, a jego kapitalne uderzenie z rzutu wolnego z pewnością znajdzie się w gronie przynajmniej 10 najładniejszych bramek turnieju.

José Basanta (Argentyna)

Doświadczony obrońca CF Monterrey w spotkaniu z Belgią zastąpił w składzie Argentyny Marcosa Rojo, który pauzował za nadmiar żółtych kartek. Trzeba przyznać, że Basanta w roli koła ratunkowego spisał się nadspodziewanie dobrze. 30-latek przerwał wiele akcji "Czerwonych Diabłów", którzy przez większą część meczu nie mieli kompletnie pomysłu na sforsowanie obrony drużyny Alejandro Sabelli.

POMOC

Javier Mascherano (Argentyna)

Piłkarz Barcelony nie jest może aż nadto widoczny w meczach swojej reprezentacji, ale wykonuje niezwykle ciężką robotę w środku pola. W spotkaniu z Belgią miał najwięcej kontaktów z piłką w swoim zespole i mógł pochwalić się 89% procentową celnością podań.

Fernandinho (Brazylia)

Zawodnik Manchesteru City należycie wykonywał polecenia taktyczne nakreślone przez Luiza Felipe Scolariego. Niebezpieczne ataki Kolumbijczyków przerywał czysto lub nieprzepisowo, a w dodatku odpowiadał za regulowanie tempa ataków swojej drużyny. Z tych zadań Fernandinho wywiązał się znakomicie i dzięki między innymi jego grze "Canarinhos" wciąż mają szansę zostać mistrzami świata.

James Rodríguez (Kolumbia)

Bez względu na końcowe rezultaty tegorocznego mundialu największym wygranym turnieju będzie James Rodríguez. Kolumbijczyk w każdym meczu był niepodważalnym liderem swojego zespołu. Nawet, gdy jego partnerom w konfrontacji z Brazylią nie szło, to właśnie niespełna 23-letni pomocnik dał im sygnał do ataku, zdobywając gola kontaktowego z rzutu karnego, który ostatecznie okazał się tylko honorowym trafieniem.

ATAK

Arjen Robben (Holandia)

Piłkarz mistrza Niemiec jest fenomenalnie przygotowany do trwającego turnieju pod każdym względem. W spotkaniu z Kostaryką wykonał aż 54 sprinty, z czego najwyższą prędkość biegu odnotowano mu dopiero w dogrywce i wynosiła ona 31,61 km/h. Nie da się ukryć, że ważną rolę w zbudowaniu takiej formy Robbena odegrał Guardiola, który cztery lata temu kapitalnie przygotował zawodników Barcelony do Mistrzostw Świata w RPA, a teraz Bayernu Monachium.

Gonzalo Higuaín (Argentyna)

Do tej pory Mistrzostwa Świata nie były udane dla snajpera Napoli. Być może jego trafienie, które dało Argentynie awans do półfinału odblokuje Higuaína, który w konfrontacji z Holandią okaże się kluczowym elementem w swojej reprezentacji.