Neymar dopuścił się molestowania?! Nike wyjaśnia, dlaczego zerwano kontrakt

2021-05-28 12:03:17; Aktualizacja: 3 lata temu
Neymar dopuścił się molestowania?! Nike wyjaśnia, dlaczego zerwano kontrakt Fot. BW Press / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Wall Street Journal

„Wall Street Journal” informuje, że Neymar mógł dopuścić się molestowania pracowniczki Nike. Amerykańska firma wyjaśnia powody rozstania z gwiazdą.

Neymar był jedną z flagowych postaci w kampaniach marketingowych amerykańskiego giganta odzieżowego, ale w sierpniu zeszłego roku strony niespodziewanie zakończyły współpracę. Wtedy nie podano dokładnych powodów takiej decyzji, teraz światło dzienne ujrzały jednak informacje, jakoby Brazylijczyk został oskarżony o molestowanie jednej z pracownic firmy.

„Wall Street Journal” przeprowadził śledztwo i dotarł do informacji oraz dokumentów, które świadczą, że do feralnej sytuacji miało dojść w 2016 roku w Nowym Jorku. Neymar przebywał tam w celach promocyjnych i rzekomo chciał zmusić pracowniczkę Nike, odpowiedzialną logistykę i koordynowanie działań, do seksu oralnego.

Piłkarz kategorycznie zaprzecza tym doniesieniom, a jego rzeczniczka prasowa przekazuje, iż zamierza on przeciwstawiać się tym atakom.

Nike tymczasem starało się podchodzić do całej sprawy spokojnie, chcąc ją wyjaśnić zanim podjęte zostałyby konkretne decyzje. Pracowniczka złożyła oficjalną skargę dopiero w 2018 roku, czyli dwa lata po całym zajściu. Początkowo poprosiła, by zdarzenie pozostało wewnętrzną tajemnicą, nie chcąc rozgłosu, później jednak zgodziła się na przeprowadzenie wewnętrznego śledztwa.

I właśnie tutaj doszło do rozstania Nike i Neymara. W oficjalnym komunikacie amerykańska firma odzieżowa poinformowała, że zerwanie lukratywnej umowy sponsorskiej nie miało bezpośredniego związku z oskarżeniami, które na ten moment nie zostały potwierdzone. Współpracę zakończono, ponieważ piłkarz odmówił kooperacji w śledztwie, które zdaniem Nike nie miało go pogrążyć, a jedynie wyjaśnić sytuację.

Ponadto prawniczka Nike, Hilary Krane, dodaje, że rzekome zajście pozostawało poza świadomością publiczną, ponieważ do tej pory firma nie otrzymała konkretnych dowodów na winę Neymara. Śledztwo będzie kontynuowane, ale nikomu nie zależy, by pochopnie pogrążać zawodnika, ale też zarzucać oskarżającej kłamstwo.