OFICJALNIE: Ligowe mecze Realu Madryt i Atlético Madryt przełożone
2021-10-13 20:46:56; Aktualizacja: 3 lata temuMecze Realu Madryt z Athletikiem i Atlético z Granadą zostały oficjalnie przełożone. Powodem osłabienia spowodowane eliminacjami do Mistrzostw Świata w Ameryce Południowej.
Argentyna, Brazylia i Urugwaj, w których występują ważni dla Carlo Ancellotiego i Diego Simeone zawodnicy, swoje ostatnie mecze podczas październikowego okienka reprezentacyjnego zagrają dopiero w nocy z czwartek na piątek. Nie będą więc do dyspozycji trenerów na mecze najbliższe mecze ligowe. Krajowa Rada Sportu przychyliła się jednak do wniosku samej LaLigi i, podobnie jak było w przypadku wrześniowego meczów Barcelony i Villarrealu, zgodziła się na ich przełożenie, prawdopodobnie na początek grudnia.
Problem dotyka wielu klubów w całej Europie. Paris Saint-Germain rozgrywa swój mecz w Ligue 1 wręcz dokładnie tego samego dnia, kiedy południowoamerykańskie reprezentacje, przez co nie skorzysta z w sumie sześciu zawodników, mających duże szanse na grę w podstawowym składzie. Powody do narzekania mają też w Manchesterze City, Tottenhamie, czy włoskich klubach. Problem Realu i Atlético konkretnie polega na tym, że oba te zespoły zagrają w najbliższej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów we wtorek, przez co w lidze muszą zagrać w sobotę. To za wcześnie dla piłkarzy z Ameryki Południowej.
W przypadku mistrzów Hiszpanii chodzi o Rodrigo de Paula, Ángela Correa i Luisa Suáreza. „Królewscy” będą musieli sobie radzić bez Édera Militão, Federico Valverde i Viníciusa. José María Giménez i Casemiro z powodu problemu zdrowotnych i tak nie mogą pomóc swoim reprezentacjom. Argentyna w czwartkową noc zmierzy się z Peru, a Urugwaj uda się do Brazylii. Selekcjonerzy tych drużyn narodowych wykluczyli możliwość zwolnienia piłkarzy do europejskich klubów przed zakończeniem zgrupowania. – Nie ma szans, żeby wrócili wcześniej. Zostali powołani na trzy mecze – mówił o sytuacji Tite, a w podobne słowa można było usłyszeć z ust Lionela Scaloniego.Popularne
La Liga twierdzi, że z powodu ustalonego w ten sposób kalendarza meczów międzypaństwowych dochodzi do naruszenia integralności rozgrywek. Krajowa Rada Sportu, która ostatecznie pozytywnie rozpatrzyła wniosek Javiera Tebasa, jest najwyższym rządowym organem wykonawczym w hiszpańskim sporcie. Sprawa dotarła do tak wysoko postawionej instytucji, bo chętny przekładaniu meczów nie jest wcale Komitet Rozgrywek RFEF, tj. hiszpańskiej federacji piłkarskiej.