OFICJALNIE: WADA przyznała się do błędu. Sakho odzyskał dobre imię i otrzyma „znaczną kwotę odszkodowania”
2020-11-04 20:50:09; Aktualizacja: 4 lata temuMamadou Sakho został przeproszony i otrzyma odszkodowanie od Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) w związku z bezpodstawnym zawieszeniem go za rzekome stosowanie niedozwolonych środków w 2016 roku.
Środkowy obrońca odgrywał jedną z istotnych ról w drużynie Liverpoolu w sezonie 2015/2016 i w znaczącym stopniu przyczynił się do wywalczenia awansu przez „The Reds” do półfinału Ligi Europy za sprawą zdobycia jednej z bramek w rewanżowym starciu z Borussią Dortmund (4:3).
Niedługo po tym wydarzeniu na osobę francuskiego defensora spadła jak grom z jasnego nieba bardzo przykra informacja o uzyskaniu pozytywnego wyniku antydopingowego przez wykrycie w jego organizmie higenaminy (substancja pozwalającej szybciej spalać tłuszcz).
W efekcie UEFA zdecydowała się na 30-dniowe zawieszenie Mamadou Sakho i zabroniła mu występów we wszystkich europejskich rozgrywkach. Popularne
Ta sankcja uniemożliwiła 30-letniemu zawodnikowi zaliczenie występu w finale Ligi Europy przeciwko Sevilli (1:3) oraz pozbawiła go szansy wyjazdu na Mistrzostwa Europy, gdzie „Trójkolorowi” musieli uznać wyższość Portugalii (0:1 po dogrywce) w decydującym meczu.
Później okazało się jednak, że wspomniana substancja nie znajdowała się na liście zakazanych środków UEFA i dlatego środkowy obrońca został oczyszczony z postawionych mu zarzutów.
Ten stan rzeczy sprawił, że Francuz wytoczył WADA sprawę sądową o zniesławienie i zażądał od niej uzyskania oficjalnych przeprosin oraz olbrzymiego odszkodowania sięgającego nawet 13 milionów funtów za poniesione straty wizerunkowe oraz sportowe.
Sam piłkarz poinformował za pośrednictwem Twittera, że jego czteroletnia walka o odzyskanie dobrego imienia zakończyła się pełnym sukcesem i zawarciem ugody ze Światową Agencją Antydopingową.
„Czuję się szczęśliwy. Cieszę się, że moja rodzina, przyjaciele i inni ludzie byli wokół mnie przez te trudne lata. Zawodowemu sportowcowi nigdy nie jest łatwo żyć, gdy jest oskarżony o stosowanie dopingu. To najgorsza rzecz, jaka może mu się przydarzyć. Zawsze wierzyłem jednak swoim prawnikom. To mój skład i zespół. Zawsze mówiliśmy, że prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw i cieszę się, że WADA mnie przeprosiła. Teraz wszystko jest za mną i chcę tylko patrzeć w przyszłość” - napisał Sakho.
Na łamach „The Guardian” pojawiło się także oficjalnie oświadczenie Światowej Agencji Antydopingowej kierowanej od początku roku przez Witolda Bańkę.
„WADA wycofuje i przeprasza za zniesławiające zarzuty zawarte w pierwszym i drugim oświadczeniu prasowym oraz przyznaje, że pan Sakho nie naruszył przepisów antydopingowych UEFA. Nie oszukiwał, nie miał zamiaru w ten sposób uzyskać żadnej przewagi nad rywalami i działał w dobrej wierze. Światowa Agencja Antydopingowa wyraża ubolewanie z powodu szkód, jakie zniesławiające zarzuty wyrządziły reputacji pana Sakho. Chcąc podkreślić szczerość przeprosin, WADA wraz z firmami ubezpieczeniowymi przystała na wypłacenie panu Sakho znacznej kwoty odszkodowania. Ponadto przyznała się, że nie powinna wysuwać zniesławiających zarzutów, biorąc pod uwagę to, że piłkarz został uniewinniony przez UEFA” - napisał prawnik reprezentujący Światową Agencję Antydopingową.
Pragniemy także zaznaczyć, że postawione zarzuty Francuzowi sprawiły, że stracił on miejsce w składzie Liverpoolu i w styczniu 2017 roku został przez to zmuszony do przenosin do Crystal Palace, gdzie występuje do dziś.