OFICJALNIE: Wychowanek wrócił do Jagiellonii Białystok. Na koncie prawie 100 spotkań w pierwszym zespole

2025-02-28 10:32:18; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
OFICJALNIE: Wychowanek wrócił do Jagiellonii Białystok. Na koncie prawie 100 spotkań w pierwszym zespole Fot. Jagiellonia Białystok
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Akademia Jagiellonii Białystok

Jagiellonia Białystok walczy o obronę mistrzowskiego tytułu, a jej rezerwy o utrzymanie w trzeciej lidze. Pomóc postara się im doskonale znany przy Słonecznej Przemysław Mystkowski, który wraca do klubu po kilku latach.

Przemysław Mystkowski miał swój czas w Jagiellonii Białystok. W jej pierwszym zespole dobił łącznie do 93 spotkań, z czego 87-krotnie wystąpił na poziomie Ekstraklasy. Oczywiście, nigdy nie był postrzegany jako kluczowy zawodnik. 

Latem 2022 roku opuścił definitywnie macierzysty klub. Dość niespodziewanie dołączył do drugoligowego greckiego Iraklisa.

Pierwsza zagraniczna przygoda 26-latka była kompletnie nieudana. Podsumował ją rozegraniem zaledwie 160 minut. Po rozczarowującym okresie wrócił zatem do Polski, podpisując kontrakt z GKS-em Tychy.

Pod koniec stycznia bieżącego roku Mystkowski ponownie wylądował na bezrobociu. Chwilę potem stawił się na testach w Zniczu Pruszków, ale to nie w zespole Grzegorza Szoka będzie kontynuował karierę.

Lewonożny skrzydłowy wrócił do Jagiellonii Białystok. Nie skupi się jednak na rywalizacji pod wodzą Adriana Siemieńca o mistrzostwo, lecz na utrzymaniu z rezerwami w trzeciej lidze.

- Podczas mojej nieobecności klub mocno poszedł do przodu. Jagiellonia bardzo się rozwinęła, nie tylko pod względem sportowym, ale także organizacyjnym. Wracam do domu, są we mnie duże emocje. Bardzo się cieszę z tego powodu. Mój powrót to również duża zasługa obecnych w klubie ludzi. Odbyliśmy ze sobą sporo rozmów i myślę, że ta decyzja była jak najbardziej odpowiednia w obecnej chwili. Rozmawiałem też już z trenerem Tomaszem Kulhawikiem, z którym w kontakcie jestem praktycznie przez całe życie. Trener Kulhawik zna mnie w zasadzie od dziecka, grałem też u niego w grupach młodzieżowych. Nawet będąc poza Białymstokiem zawsze mieliśmy kontakt - powiedział Mystkowski, którego kontrakt obowiązuje do końca kampanii 2025/2026.

- Ostatni rok pod względem sportowym był u mnie można powiedzieć do zapomnienia. W grę wchodziły również różne aspekty pozasportowe. Przychodzę tu, żeby się odbudować, ale też pomóc tym młodym chłopakom. Sam debiutowałem będąc dość młodym zawodnikiem. U mnie potoczyło się troszkę na około. Chciałbym pomóc chłopakom, podpowiedzieć, wskazać pewne rzeczy. Oczywiście każdy ma to w nogach, a przede wszystkim w głowie, ale dla mnie najważniejsze jest, żeby im jakoś pomóc. Chciałbym podpowiedzieć ze swojego doświadczenie, żeby ułatwić im wejście w seniorską piłkę - dodał.