Ojciec Milinkovicia-Savicia o transferze syna. „Wiele razy mówiłem mu, żeby tam przeszedł!”

2018-06-17 10:44:31; Aktualizacja: 6 lat temu
Ojciec Milinkovicia-Savicia o transferze syna. „Wiele razy mówiłem mu, żeby tam przeszedł!” Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Tuttosport

Nikola Milinković, ojciec Sergeja Milinkovicia-Savicia, udzielił wywiadu redakcji „Tuttosport”, w którym wypowiedział się o przyszłości syna.

Pomocnik Lazio jest jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników na tegorocznym rynku transferowym i już teraz można się spodziewać, że transakcja z jego udziałem będzie kosztować znacznie powyżej 100 milionów euro. W swoich szeregach chcieliby go mieć działacze Realu Madryt czy Manchesteru United. Ojciec 23-latka widzi jednak swojego syna w innych barwach.

- Wiele razy mu mówiłem, że Juventus byłby dla niego perfekcyjny, to idealny klub - powiedział Nikola Milinković w rozmowie z „Tuttosport”.

„Bianconeri” również starają się o piłkarza i są gotowi wydać naprawdę duże pieniądze, by zapewnić sobie usługi gwiazdy Serie A, która na ten moment jest jednym z priorytetów klubu. Milinković senior, który również był niegdyś piłkarzem, podkreśla, że transfer do „Starej Damy” mógłby wyjść jego synowi wyłącznie na dobre.

- W Turynie mają prestiżowy zespół, który zdobywa wiele trofeów, dominuje we włoskiej piłce przez wiele lat. Sergej miałby tam szansę dorosnąć i polepszać swoje umiejętności, aż w końcu stałby się w pełni dojrzały. Z takimi kolegami jak Dybala, Douglas Costa i inni, mógłby tam wygrać mistrzostwo, Puchar Włoch i, dlaczego by nie, Ligę Mistrzów. „Juve” zawsze zachodzi daleko w tych rozgrywkach, a gdyby je wygrali, Sergej mógłby dostać nawet Złotą Piłkę.

O losie zawodnika może jednak zdecydować jego osobista sympatia do Realu Madryt, któremu kibicuje. Milinković uważa jednak, że z takim ruchem jego syn powinien się wstrzymać. 50-latek pozwolił sobie również na krótkie scharakteryzowanie swojego syna.

- On kibicuje Realowi? To prawda, ale do Hiszpanii może się udać, gdy skończy 25 lat, kiedy w pełni dojrzeje we Włoszech. Tak samo zrobił Zinedine Zidane. A Turyn to wspaniałe miasto, znacznie spokojniejsze i łatwiejsze do życia niż Rzym. Widać wyraźną różnicę w sposobie bycia.

- Widzę w Sergeju cechy Zidane'a i Ibrahimovicia. To wybuchowa mieszanka między niesamowitą techniką i siłą fizyczną. On lubi dominować, nie widzę w nim słabości. Może robić z piłką co chce, w powietrzu w pełni korzysta ze swoich 191 centymetrów wzrostu i przede wszystkim myśli dwa razy szybciej niż inni piłkarze.

- Zawsze znajdzie dwie-trzy opcje, gdy dostanie piłkę i w ułamku sekundy wybiera najlepszą. Według mnie on powinien grać tuż za napastnikami. To prototyp nowoczesnego pomocnika.