On uratował karierę kluczowemu zawodnikowi Legii Warszawa? „W tamtym czasie 17 miesięcy nie grał w piłkę”
2025-05-15 09:02:34; Aktualizacja: 5 godzin temu
Steve Kapuadi rozgrywa bardzo dobry sezon w barwach Legii Warszawa, przez co wzbudza zainteresowanie zagranicznych klubów. Kariera obrońcy pewnie potoczyłaby się zupełnie inaczej, gdyby nie Pavol Staňo, o czym ten porozmawiał z portalem Weszlo.com.
Steve Kapuadi odgrywa kluczową rolę w układance Gonçalo Feio w Legii Warszawa - stoper rozegrał w tym sezonie już 44 spotkania, a na swoim koncie zapisał pięć trafień, w tym te przesądzające o zwycięstwach nad Realem Betis oraz Chelsea, oraz dwie asysty. W niedawnych spotkaniach z Lechią Gdańsk oraz GKS-em Katowice wyszedł on nawet na boisku z opaską kapitana na ramieniu.
Legia może na 27-latku latem sporo zarobić, a spekuluje się, że zainteresowane nim są kluby z MLS oraz Serie A.
Kariera obrońcy najprawdopodobniej przybrałaby zupełnie inny obrót, gdyby nie Pavol Staňo. Szkoleniowiec, który aktualnie odpowiada za wyniki Górnika Łęczna, ściągnął go do Polski za czasu swojej pracy w Wiśle Płock, skąd później Kapuadi trafił na Łazienkowską, mimo że nie był to zbyt oczywisty ruch, o czym porozmawiał z portalem Weszlo.com.Popularne
- Ściągnąłem do Płocka Steve’a Kapuadiego. Znałem go z ligi słowackiej, on w tamtym czasie 17 miesięcy nie grał w piłkę. Chciałem go już wcześniej, do Żyliny, ale wtedy był dla nas niedostępny - powiedział 47-latek.
A co szkoleniowiec w nim widział?
- Właśnie to, co teraz widzimy w Legii. Na Słowacji Steve występowałem w Trenczynie. Pamiętam mecz mojej Żyliny przeciwko nim: popełniał dużo błędów, ale podobało mi się jego nastawienie na pojedynki w kontakcie. Powiedziałem sobie: „Chcę go mieć w zespole. To chłopak, którego można nauczyć wielu rzeczy”. W Płocku przekonałem działaczy, żeby go ściągnąć. Nie kosztował zbyt wiele. Od pierwszego treningu wszyscy byli przekonani, że to bardzo dobry ruch - mówi Staňo.
Cała rozmowa ze szkoleniowcem Górnika Łęczna dostępna jest tutaj.