Pep Guardiola wskazał winnego kryzysu w Manchesterze City
2025-01-04 07:57:14; Aktualizacja: 2 dni temuNa konferencji prasowej przed meczem z West Hamem United trener Manchesteru City Pep Guardiola wyznaczył siebie jako głównego winowajcę wywołanych wiele tygodni temu perturbacji, których skutki zespół odczuwa do teraz.
Trudno znaleźć takich trenerów, którzy na przestrzeni ostatnich 16 lat sezon w sezon święciliby triumfy. Na najwyższy poziom reputacji przez taki okres zapracował Pep Guardiola najpierw jako opiekun FC Barcelony, potem także Bayernu Monachium.
Teraz już dziewiątą kampanię pisze historię z Manchesterem City. Poza pierwszym rokiem spędzonym na Etihad w każdym kolejnym święcił triumfy.
Ten trend może zostać zahamowany. Od końcówki października „Obywatele” przegrali aż dziewięć z 14 spotkań na różnych frontach. W szczególności oddalili się w walce o obronę mistrzowskiego tytułu Premier League.Popularne
Przed dziennikarzami 53-latek podkreślił jednak jasno, że to nie spadek poziomu jego podopiecznych, a on sam wywołał sztorm w „błękitnej” części Manchesteru.
– Jestem niesamowicie szczery sam ze sobą. Jeśli pytacie o powód, dla którego znaleźliśmy się w tym punkcie, jestem nim ja, nie zawodnicy. Naturalnie, oni też trochę tracą formę, co jest normalne, ale przecież zdarzało im się to również w zeszłym sezonie – tłumaczył Guardiola.
– Przy takiej konsekwencji wyników powinienem był znaleźć rozwiązanie. Dlatego jesteśmy w takiej sytuacji. Obwiniam siebie. Prowadzę tę grupę piłkarzy i nie potrafiłem ich podnieść. Tak przedstawia się rzeczywistość. Dlaczego w przeszłości za mną podążali, czy potrafili osiągać wyniki? Byliśmy jedyną niepokonaną drużyną w Europie, na szczycie tabeli. Spadliśmy natychmiast – dodał.
– Wielokrotnie mówiliśmy też o aspekcie kontuzji, lecz nawet przy tym problemie powinienem był znaleźć sposób. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować właściwą drogę – podsumował.
Stary rok City zakończyli wyjazdowym zwycięstwem 2-0 nad Leicester City, choć dalej w niezbyt przekonującym stylu.
W sobotnie popołudnie o 16:00 podejmą West Ham United. W najlepszym wypadku po 20. kolejce awansują na piąte miejsce w tabeli.