„Po ch*j to robić?”. Wojciech Kowalczyk odpalił się na „krokodyla” w Ekstraklasie

2024-10-05 10:46:42; Aktualizacja: 2 godziny temu
„Po ch*j to robić?”. Wojciech Kowalczyk odpalił się na „krokodyla” w Ekstraklasie Fot. Tomasz Kudala / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Wojciech Kowalczyk [X]

Znany z wygłaszania kontrowersyjnych opinii w sprawach futbolowych Wojciech Kowalczyk uaktywnił się na X-ie podczas piątkowego meczu Widzewa Łódź z Koroną Kielce. Rozdrażniła go przede wszystkim kwestia „krokodyla”.

Określeniem drapieżnego, ziemno-wodnego gada określa się zawodnika, który przy rzutach wolnych w akcji obronnej kładzie się w poprzek tuż za murem, aby uniemożliwić sprytny strzał przeciwnika po ziemi.

Ten trend w Europie rozpowszechnił Marcelo Brozović podczas meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów 2018/2019 FC Barcelona – Inter Mediolan. Sam Chorwat nazwał ten aspekt gry „krokodylem” i stosuje się go praktycznie we wszystkich ligach na świecie.

Do wyłamania się z tego schematu w niekulturalnym tonie zachęcił Kowalczyk. Podczas oglądania spotkania 11. kolejki Widzew – Korona poczuł się zażenowany faktem, że w Ekstraklasie stosuje się taki manewr, podczas gdy w jego opinii „profesorów” od bezpośredniego wykonywania rzutów wolnych w taki sposób jest jak na lekarstwo.

„Po ch*j to robić? Ilu mamy specjalistów w Ekstraklasie od strzałów z rzutów wolnych, ilu od strzałów pod murem, by kretyna z siebie robić?” – dopytywał retorycznie poirytowany „Kowal”.

Co ciekawe, ujęcie ze screena umieszczonego w poście byłego napastnika reprezentacji Polski odzwierciedla obraz jedynej straconej bramki przez gospodarzy. Łodzianie przegrali z przeciwnikiem z województwa świętokrzyskiego po uderzeniu piłki nad murem przez Dawida Błanika i dobitkę Shumy Nagamatsu.