Ponad 100 spotkań w Ekstraklasie, dostał propozycję powrotu do Polski. Już zdecydował

2025-10-28 10:47:27; Aktualizacja: 9 godzin temu
Ponad 100 spotkań w Ekstraklasie, dostał propozycję powrotu do Polski. Już zdecydował Fot. Gençlerbirliği
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Tomasz Ćwiąkała [YouTube]

Różne zawirowania doprowadziły do tego, że współpracy Michała Nalepy z Gençlerbirliği SK dobiegła końca. Pomocnik od września pozostaje na bezrobociu. Jak przyznał w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą, otrzymał propozycję od klubów z Ekstraklasy, lecz powrót do ojczyzny go nie interesuje.

Michał Nalepa to postać kojarzona przede wszystkim z Arką Gdynia. To w jej barwach zanotował prawie 180 spotkań, z czego 102 na poziomie Ekstraklasy. Ostatnie lata, nie licząc niezbyt udanego epizodu w Jagiellonii Białystok, poświęcił na grę w Turcji.

Filigranowy pomocnik z Wejherowa w Państwie Półksiężyca występował już dla Sakaryasporu, Corum FK i Gençlerbirliği SK. Z tym ostatnim klubem rozstał się w dość burzliwych okolicznościach.

- W lidze tureckiej obowiązuje limit obcokrajowców. I zaczęły do mnie docierać sygnały, że w zespole zrobi się zaraz za ciasno dla niektórych z nas, bo klub zamierza sprowadzić innych zagranicznych graczy. Sam poszedłem więc do trenera i zapytałem, czy to prawda. Zawsze żyłem z nim dobrze, szanował mnie, zawsze miałem u niego pewne miejsce w składzie, więc chciałem zapytać u źródła, co się dzieje. Potwierdził moje informacje. [...] Na cały rok miałem już opłacony wynajem mieszkania, dzieci zaczęły chodzić do prywatnej szkoły. I to nie są zabawki czy gra Football Manager, więc nie zgadzam się na odejście tylko dlatego, że komuś się coś przyśniło. Tak dosłownie powiedziałem - tłumaczył kilka tygodni temu.

Od początku września 30-latek nie ma zatrudnienia. Jak przyznał w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą, otrzymał niedawno propozycje z Ekstraklasy.

- Były możliwości wrócić do Polski, do Ekstraklasy. Tam dwa-trzy kluby. Rozmawialiśmy, nie było żadnej oferty. Ja razem z żoną nie jesteśmy nastawieni na powrót. W Turcji żyje się okej, w szczególności w Ankarze - tam gdzie jesteśmy. Dzieci zaczęły szkołę. [...] Synowi tylko wspomniałem, że może zmienimy miast w Turcji, to zaczął ryczeć. Dramat. [...] Żonie się o tyle podoba i dzieciom, że chętnie by została dłużej. Na ten moment żyjemy na walizkach. Z roku na rok coś zmieniamy. Ja generalnie w Turcji nie chciałbym zostać - wyjaśnił zawodnik mający na koncie występ w młodzieżowej reprezentacji Polski.